sobota, 8 października 2022

Kawowo-jogurtowa panna cotta

Witajcie:)

Przychodzę do Was z "gorącym" pomysłem, chociaż jest to deser na zimno 😉 , ale dosłownie przed momentem pstryknęłam fotkę i dokonałam konsumpcji 😋  I jestem mega zachwycona tym pomysłem. Mocno kawowe, do tego w lżejszej wersji. Nie jest to może klasyczna panna cotta, bo takowa jest na śmietance tłustej, ale jest równie pyszna. I to naprawdę prosty w wykonaniu deser. Myślę, że gdy w niedzielny poranek po śniadaniu zabierzecie się do pracy, to po obiedzie będzie można cieszyć się takim pysznym deserem. Bo tak naprawdę pracy przy deserze nie jest dużo, najdłużej trwa proces tężenia.

Ja dzisiaj od 6 rano w kuchni urzędowałam, zrobiłam kilka pysznych dań, w tym najważniejszy- tort urodzinowy dla mojej młodej córci. We wtorek kończy 11 lat, ale niestety tego dnia męża nie będzie z nami w domu, więc robimy sobie niedzielę urodzinową czyli tort, prezenty, wspólny spacer i może jakieś planszówki. Z pewnością będzie to udany dzień. Cieszy mnie również to, że wena wróciła ,więc  spodziewajcie się nowych pomysłów już wkrótce:)








250 g jogurtu naturalnego 

150 ml mleka

3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej 

3 łyżki erytrolu 

2 łyżeczki agar-agar 

100 ml śmietany kremówki 

1/2 łyżeczki kawy mielonej 

1 łyżeczka erytrolu 

Odrobina rozpuszczonej czekolady 



Jogurt naturalny wyjąć na blat około godzinę przed przygotowaniem deseru. 

Do rondelka przelać mleko, dodać kawę rozpuszczalną oraz erytrol. Zagotować. Zdjąć z ognia i dodać agar-agar. Dokładnie wymieszać, odstawić do ostygnięcia. 

Następnie dodać jogurt i wymieszać. Przelać do pucharków, nakryć " w kontakcie " i wstawić do lodówki na 2 godziny do stężenia. 

Śmietankę ubić na sztywno z dodatkiem erytrolu. Dodać kawę mieloną i delikatnie wymieszać. 

Panna cottę udekorować bitą śmietaną oraz rozpuszczoną czekoladą. Smacznego. 







5 komentarzy:

  1. O jacie wygląda przepysznie ^_^

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś dla mnie, fanki kawy :) Pozdrawiam gorąco i wszystkiego najlepszego dla córci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sto lat dla córki!
    Ale super deser!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjne deserki! <3
    Wszystkiego najlepszego dla Córki! :D
    Ja też mam tak czasami z weną. Kryzys twórczy ;)
    U mnie potrafi się trochę przeciągać.
    Czasami warto dać sobie chwilę na odpoczynek, a później przychodzą nowe i kreatywne pomysły :D

    OdpowiedzUsuń