piątek, 31 stycznia 2025

Sycący kociołek z szynką szwarcwaldzką

Dzień dobry 🙂 

Gdy za oknem ciemno i ponuro,i jeszcze mokro to potrzeba czegoś pysznego i sycącego na rozgrzanie. I tak się składa, że mogę czymś takim Was poczęstować. Jak już zapewne wiecie, uwielbiam wszystko co w sosie. Wszelki gulasze, sosy czy kociołki. Nawet teraz gdy ponownie jestem na redukcji nie odnawiam sobie takich pysznych dań. Jedynie przygotowuje je nieco inaczej. Zwykle do zagęszczania robiłam zaklepkę z mąki i wody. Teraz odpowiednio dłużej na wolnym ogniu gotuje,aby sos sam zgęstniał. Jeśli i Wam zależy na lżejszym daniu to serdecznie zapraszam na przepis. 

Bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa i życzenia w związku z czwartą rocznicą bloga. Sprawiłyście mi nimi bardzo dużo radości, dziękuję 🫶🫶🫶

Udanego weekendu 🥰 




Składniki na 2 porcje:

100 g szynki szwarcwaldzkiej w plastrach 

1 mała marchewka 

1 cebula 

3 ziemniaki - waga po obraniu 200 g

135 g cukinii 

8 czarnych oliwek 

1 ogórek kiszony 

2 łyżki oleju 

250 ml wody 

40 g koncentratu pomidorowego 

Sól pieprz do smaku 

1 łyżeczka curry mielonego 


Szynkę pokroić w cienkie plasterki. Cebulę w półplasterki. Marchewkę w plasterki,a cukinię na ćwierć plasterki.

Rondel z nieprzerwającą powłoką rozgrzać i wrzucić szynkę. Gdy zacznie intensywnie pachnieć, zdjąć ją na talerz.

Do garnka dodać olej , wsypać curry i wrzucić cebulę i marchewkę. Po około 3-4 minutach dodać pokrojone w dużą kostkę ziemniaki oraz cukinię. Po kolejnych 5 minutach dodać wodę, zmniejszyć ogień i dusić pod przykryciem. 

Gdy większość płynu odparuje dodać pokrojone oliwki i ogórka kiszonego. Wymieszać.

W razie konieczności dodać 1/2 szklanki wody oraz koncentrat. Dokładnie wymieszać. Doprawić solą i pieprzem i gotować jeszcze 5 minut. Smacznego.


* Danie można przygotować oczywiście w wersji bezmięsnej dodając więcej cukinii lub innego warzywa, np.dyni czy białej fasoli 

** Ja co prawda jeszcze nie korzystałam z wędlin/ kiełbas roślinnych ale myślę że mogłby się sprawdzi w takim kociołku.








środa, 29 stycznia 2025

Proste jogurtowo - kawowe torciki i 4 urodziny bloga

Dzień dobry 🙂 

Dwa tygodnie temu obiecałam Wam przepis na lekko kaloryczny deser, więc tadam...jest. Proste torciki w moim ulubionym smaku czyli kawowym. Torciki nie są pracochłonne. Jedynie trzeba się wykazać cierpliwością, bo muszą stężeć. Delikatne w smaku, mocno kawowe i nie idą w boczki 😉 Idealne do świętowania urodzin. Tym razem to urodziny bloga. 4 lata temu powołałam do życia Smakołyki na diecie. Oczywiście miało to być dla mnie źródło motywacji podczas diety, którą rozpoczęłam. Kolejnej zresztą i niestety z marnym skutkiem...waga nie spadła, ale blog zaczęło odwiedzać coraz więcej osób i żal było mi go kasować, pomimo że przepisy mało wówczas nawiązywały do nazwy bloga. Smakołyki to mój trzeci blog. Pierwszy założyłam z 10 lat temu, ale platforma przestała istnieć więc blog przepadł. Potem drugi sama usunęłam bo za bardzo się w tym zatraciłam i straciłam kontrolę nad pewnymi rzeczami... dlatego gdy już założyłam Smakołyki to obiecałam sobie że będę rozsądniejsza w jego prowadzeniu. Szczerze mówiąc różnie mi to wychodzi, ten rozsądek, ale żal mi pracy którą w niego włożyłam. Pomimo że zdaje sobie sprawę, że mój blog jest słaby technicznie i niezbyt atrakcyjny wizualnie, ale jak powtarzam od lat,nie jestem techniczna i te wszystkie nazwy i komendy nic mi nie mówią.... jestem tak " zdolna" że 20 lat temu chciałam dostroić jeden z kanałów w naszym pierwszym telewizorze a skończyło się na tym, że zupełnie go usunąłem 🤣 myślę więc, że to daje obraz tego jaki ze mnie majster 😏😁

Nie przedłużając serdecznie zapraszam Was na przepis i serdecznie,z całego serca dziękuję że do mnie zaglądacie. Tym bardziej że wiem ile doskonałych blogów kulinarnych jest w sieci. DZIĘKUJĘ 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 





2 domowe muffinki ( ja użyłam takich bez cukru i tłuszczu)

300 g skyru naturalnego 

400 g jogurtu naturalnego 

2,5 łyżeczki kawy rozpuszczalnej

200 ml wrzątku 

3 łyżki erytrolu zmielonego na puder 

3 łyżeczki żelatyny 

Dodatkowo:

Szczypta nasion chia do dekoracji 

4 borówki

1 śmietan fix 


Żelatynę zalać 3 łyżkami wody i zostawić do napęcznienia.

Kawę zalać wrzątkiem. 2- 3 łyżki kawy odłożyć na bok,a do reszty dodać żelatynę i wymieszać do jej rozpuszczenia. Zostawić do ostygnięcia.

W międzyczasie przygotować ringi do składania deserów. Wyłożyć je folią rantową,a na dnie ułożyć pokrojoną na plastry muffinkę. Nasączyć odłożoną kawą.

Do wysokiego dzbanka przełożyć jogurt naturalny ( cały) i 150 g skyru. Dodać erytrol i dokładnie wymieszać. Następnie stopniowo dodawać kawę i mieszać całość do ładnego połączenia. Wstawić do lodówki na pół godziny do wstępnego stężenia.

Następnie wlać masę jogurtowo- kawową do ringów. Wstawić do lodówki na 8 godzin lub całą noc.

Kolejnego dnia resztę skyru ubić na sztywno ze śmietan -fixem. Udekorować torciki.

Z podanych składników wyszły mi 4 torciki po 175 kcal. Kalorie wyliczone na podstawie użytych przeze mnie niskokalorycznych muffinek ( sama je upiekłam).

Smacznego.










poniedziałek, 27 stycznia 2025

Pomidorowo - paprykowy koktajl ( na passacie pomidorowej)

Dzień dobry 🙂 

Przed nami ostatni tydzień stycznia. Dobrze że ten miesiąc już mija, bo jakoś wyjątkowy dłuży mi się ten styczeń. I ta pogoda taka ani zimowa ani wiosenna. Tylko ciemno i ponuro...a mnie kolorów się chce. I dlatego zrobiłam koktajl w takim pięknym kolorze. A czy może być bardziej energetyczny kolor niż czerwony? Od patrzenia na taki kolor człowiek od razu czuje się pełny energii,ja na pewno tak mam. Tym razem zrobiłam koktajl na bazie passaty pomidorowej z butelki. Był już koktajl na pomidorach z puszki,na świeżych, więc przyszła pora na passatę. Szybki i smakowity pomysł,a pełny likopenu czyli przeciwutleniacza który opóźnia procesy starzenia i zmniejsza ryzyko zawału serca. Czyli pijemy na zdrowie! Serdecznie polecam i zapraszam na przepis 🙂 

P.s. jest to 50 koktajl jaki wymyśliłam,a będzie ich jeszcze kilka 💪

Udanego tygodnia 😘 u mnie najbliższych trzy tygodnie w pracy będą bardzo obfite w korespondencję, ponieważ zaczął się sezon na podatkowe listy...tak więc proszę trzymajcie kciuki, bo nadal pracuję na dodatkowych adresach.



430 g passaty pomidorowej 

1 czerwona papryka 

1 pomarańcza 

3 mandarynki 

500 ml wody 

2 łyżki erytrolu zmielonego na puder 


Do wysokiego dzbanka lub garnka przelać passatę, dodać umytą paprykę ( bez gniazd nasiennych). Wstępnie zmiksować. 

Dodać kawałki obranego pomarańcza,cząstki mandarynek obraz erytrol i wodę. Dokładnie zmiksować na gładko. 

Przed podaniem schłodzić. Z podanych składników wychodzą 3 porcję po 400 g.

Smacznego.








piątek, 24 stycznia 2025

Rustykalne bułki z perłowym kuskusem

Dzień dobry 🙂 

Dawno nie było pomysłu na pieczywo, więc trzeba to nadrobić. A że jakiś czas temu wpadła mi w oko nazwa kuskus perłowy to musiałam to jakoś wykorzystać. Kuskus perłowy jest zupełnie inny niż ten błyskawiczny. Sam proces przygotowania przebiega inaczej. A jego finalny wygląd jest tak fajny, że chętnie by się zjadło po prostu takie kuleczki z miski. Ale ja bym nie była sobą gdybym czegoś nie wycudowała, więc zrobiłam takie nieregularne, nieidealne bułki. Ale bardzo smakowite. Zaciekawieni? Jeżeli tak to serdecznie zapraszam na przepis 🙂 



 

260 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej 

400 g mąki pszennej typ 550

200 g ugotowanego perłowego kuskusu 

1 łyżeczka soli 

2 opakowania drożdży instant 

475 g ciepłej wody 



Do 250 ml wody dodać drożdże, wymieszać i pod przykryciem odstawić na 15 minut.

Do miski robota przedłużyć obie mąki, dodać sól oraz kuskus. Wymieszać. Dodać rozpuszczone droższe i ponownie wymieszać.

Stopniowo dodawać wodę i wyrabia ciasto robotem 5 minut. Ciasto będzie dość luźne.

Przykryć ściereczką i odstawić do podwójnego wyrośnięcia.

Po tym czasie blachę wyłożyć papierem do pieczenia i głęboką łyżką kuchenną lub chochla nakładać porcję ciasta ( u mnie po około 80g). Odstawić na 20 minut. 

Piekarnik nagrzać do 180 st góra - dół i piec około 17-18 minut do ładnego zrumieniania. Wyjąć i ostudzić na kratce. Smacznego.

Z podanych składników wyszło mi 15 bułek po około 166 kcal jedna sztuka. Smacznego.









środa, 22 stycznia 2025

Racuszki z czekoladą smażone bez tłuszczu

Dzień dobry 🙂 

Dziś mam dla Was rozpustny przepis, ale w odrobinę chudszej wersji. Będą to racuszki z gorzką czekoladą ale smażone na suchej patelni,bez tłuszczu. Smakują równie wybornie,a może nawet bardziej niż te smażone na tłuszczu. Moja młodsza córka, która niekoniecznie lubi odstępstwa jeśli chodzi o jej ulubione dania, stwierdziła że takie bez nadmiary tłuszczu są nawet lepsze niż tradycyjne. I osoby, takie jak ja walczące z nadprogramowymi kg mogą sobie pozwolić na obiad na 2-3 sztuki tej rozpusty. Możecie podawać te racuszki wymiennie z tymi pieczonymi w piekarniku, które już kiedyś Wam pokazywałam Klik . Serdecznie zapraszam i mam nadzieję że będą Wam smakować. Latem gdy będzie sezon na truskawki trzeba będzie zrobić taką wersję 🤤




300 ml ciepłego mleka 

1 opakowanie drożdży instant 

360 g mąki pszennej typ 550

2 jajka rozm L 

20 g cukru 

50 g masła 

60 g gorzkiej czekolady 


Masło rozpuścić i ostudzić.

Do mleka dodać drożdże i zostawić na kwadrans aby lekko popracowały.

Do dużej miski przelać mleko z drożdżami. Dodać jajka i cukier, wstępnie wymieszać.

Dodać mąkę i wymieszać dokładnie aby nie było grudek. Na koniec dodać masło i wymieszać do wchłonięcia.

Przykryć i odstawić na 30-40 minut.

W międzyczasie czekoladę drobno posiekać.

Patelnię z nieprzerwającą powłoką rozgrzać. Do ciasta dodać czekoladę i po raz ostatni wymieszać.

Na gorąca patelnię (zmniejszyć ogień)kłaść łyżką do lodów ciasto i piec racuszki ( bez tłuszczu). Podawać od razu.

Smacznego.







poniedziałek, 20 stycznia 2025

Gęsty koktajl z pigwą

Dzień dobry 🙂 

Pamiętacie jak parę dni temu pisałam że publikacje będą się odbywać w poniedziałek, środę i piątek. I póki co taki kalendarz zostaje w mocy,z tym że poniedziałki będą dniem koktajlowym. Na razie mam zgromadzone pomysły na 10 takich poniedziałków,a może po drodze jeszcze coś się wydarzy. Bardzo trzymam kciuki za to, bo ogromną frajdę sprawia mi komponowanie nowych koktajlów. Gdy w ubiegłym roku podjęłam swoją walkę z wagą i robiłam sobie do pracy koktajle, koleżanka zapytała mnie skąd biorę pomysły na te wszystkie koktajle. Otóż nie jest to żaden sekret, najczęściej inspiracją dla danego koktajlu są promocje na warzywa i owoce w sklepie,w którym robię zakupy. Wszyscy wiemy, że warzywa i owoce w naszym kraju są zaskakująco wysokie,a wiadomo też że dieta to także wysiłek finansowy, więc musiałam znaleźć złoty środek na to wszystko...i tak właśnie powstał ten koktajl...u mnie w domu nie korzystało się z owoców pigwy, zresztą nazwę tę usłyszałam dopiero gdy mocno wciągnęłam się w gotowanie. I gdy jakiś czas temu weszłam do mojego ulubionego sklepu i zobaczyłam że pigwa tego dnia jest tańsza o 40% , od razu włożyłam ją do koszyka z myślą że będzie z niej koktajl. Jak pomyślała tak zrobiła i wyszedł bardzo gęsty koktajl o bardzo ciekawym smaku. Nie jest to smak agresywny, ale trudno mi go do czegoś porównać...to już dłużej Was nie zanudzam tylko serdecznie zapraszam na koktajl na bazie pigwy.

Udanego tygodnia. U nas zaczęły się ferie.




600 g puree z pigwy 

400 g kefiru 

Sok z 1,5 cytryny 

2 gałązki bazylii

2-3 łyżki erytrolu zmielonego na puder 

500 ml wody 


Owoce,u mnie 4 sporawe pigwy, umyć osuszyć. Przekroić na ćwiartki i wyciąć gniazda nasienne. 

Przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. Piec aż będą miękkie. Następnie wyjąć i zmiksować na gładko. Ostudzić.

Do dużego garnka przełożyć pigwę, dodać posiekaną z grubsza bazylię. Wycisnąć sok z cytryny i także dodać.

Dodać erytrol,kefir i wstępnie zmiksować. Następnie dolewając wodę regulować gęstość koktajlu. Podawać schłodzone. Smacznego.

* Jeśli wolicie bardziej płynne koktajle zalecam użycie większej ilości wody, myślę że może to być nawet drugie tyle co ja dodałam. Najlepiej dolewać po małych ilościach i sprawdzać czy konsystencja nam odpowiada.






piątek, 17 stycznia 2025

Maślankowiec z malinami i żurawiną bez pieczenia

Dzień dobry 🙂 

Przed nami weekend i myślę że można pomyśleć o jakimś cieście czy deserze. U mnie dziś wersja nie dietetyczna. Jest to ciasto, które zrobiłam miesiąc temu do pracy dla moich współpracowników. Jest to ostatni deser jakim uraczyłam moje koleżanki i kolegów z okazji moich urodzin. Proste, smakowite i całkiem ładnie wygląda. Wszyscy bardzo chwalili,mam więc nadzieję że i Wam będzie smakować. Serdecznie polecam. Oczywiście cukier można wymienić na erytrol lub ksylitol i wtedy będzie mieć wersję mniej kaloryczną. A ja obiecuje, że kolejny deser jaki Wam pokażę będzie w pełni dietetyczny. Zapraszam na przepis i udanego weekendu życzę. 

Do poniedziałku 🫶 


 



150 g żurawiny świeżej 

300 g mrożonych malin 

150 g cukru 

45 g żelatyny w proszku 

1 litr maślanki 

400 g jogurtu naturalnego 

30 g okrągłych biszkoptów 

Sok z 3 mandarynek 

330 ml śmietany kremówki 

2 śmietan fix 

2 łyżki cukru pudru 

Tortownica 23 cm


Żelatynę zalać taką ilością wody,aby dobrze ją pokryła. Zostawić do napęcznienia.

Do garnka przełożyć umytą żurawinę, dodać maliny ( nie trzeba ich rozmrażać) oraz cukier. Postawić na małym ogniu i zagotować. Gotować do rozpadnięcia owoców ( żurawina pęka i trochę strzela). Zdjąć z ognia i zmiksować.

Następnie przecedzić przez sito. Do musu dodać żelatynę i ponownie zmiksować. Zostawić do ostygnięcia.

Do dużej miski przelać maślankę, dodać jogurt i wymieszać. Stopniowo dodawać mus owocowy i mieszać aż masa będzie jednolita.

Wstawić do lodówki na około 30 minut aby delikatnie zaczęła tężeć.

W międzyczasie z mandarynek wycisnąć sok.

Tortownicę wyliczyć folia spożywczą. Biszkopty maczać w soku i układać na dnie, jeden obok drugiego. Następnie ostrożnie przełącznik masę maślankowa i wstawić do lodówki na co najmniej 8-10 godzin.

Następnego dnia śmietanę ubić na sztywno z cukrem pudrem i zagęstnikiem do śmietany. Wyszprycować na wierzchu tortu. Smacznego.








środa, 15 stycznia 2025

Mini zapiekanki wege z makaronem orzo

Dzień dobry 🙂 

Dziś zapraszam Was na bardziej treściwy posiłek niż koktajl czyli mini zapiekanki makaronowe. Wszak nic można żyć samym koktajlem ( wiem co mówię bo mam za sobą 3 dniowy epizod w oparciu o 4 koktajle dziennie i delikatną zupę krem). A te zapiekanki są sycące i niezbyt kaloryczne. No i nie oszukujemy się makaron jest dobry na wszystko 🤤 zgadzacie się ze mną? Dość powiedzieć że nawet moja młodsza córka, która ma totalnie długie zęby na warzywa zjadła ze smakiem te zapiekaniu na obiad. Teraz gdy zimno i ponuro za oknem chce nam się czegoś smacznego, kolorowego co ukoi nasze zmysły. Myślę że wystarczająco nachwaliłam te maleństwa. Zapraszam więc serdecznie na przepis 🙂 




4 małe pomidory 

2 większe pieczarki 

1 mała cebula 

1 mała marchewka 

3 małe ogórki kiszone 

100 g cukini 

1 łyżka masła 

1 łyżka oleju 

150 g przecieru pomidorowego 

100 g fasolki zielonej mrożonej 

500 g ugotowanego makaronu orzo 

160 g tartego sera żółtego 

Sól pieprz do smaku 

1 łyżeczka przyprawy do dań włoskich 

1/3 pęczka koperku 


Pomidory umyć, sparzyć i zdjąć skórkę. Drobno posiekać.

W garnku rozgrzać masło z olejem i wrzucić pomidory. Gdy większość płynu odparuje, dodać pokrojoną cebulę. Wymieszać.

Po około 4 minutach dodać startą na dużych oczkach cukinię i marchew obraz pieczarki. Dusić przez 5 minut i dodać fasolkę zieloną. 

Po kolejnych 5-7 minutach dodać starte ogórki oraz przecier pomidorowy. Wymieszać i gotować aż zgęstnieje. Doprawić solą i pieprzem. Zdjąć z ognia i ostudzić.

Do dużej miski przełożyć makaron, zawartość garnka oraz ser i przyprawę do dań włoskich. Dodać posiekany koperek.Dokładnie wymieszać. 

Silikonowe foremki do muffinek dokładnie wypełnić przygotowanym makaronem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st i zapiekać około 20 minut. Przed podaniem wyjąć z foremek smacznego.










poniedziałek, 13 stycznia 2025

Herbaciany koktajl z gotowaną dynią i marchewką

Dzień dobry 🙂 

Zaczynamy pierwszy pełny roboczy tydzień nowego roku. U mnie w pracy ten najbliższy czas będzie bardzo pracowity, zresztą od połowy grudnia tak jest. Niestety koleżanka złamała nogę i trzeba zrobić jej pracę. Ja z kolei od nowego roku borykam się z pewnymi dolegliwościami, które chwilowo nie pozwalają mi na poruszanie się rowerem, więc całą pracę wykonuje na nogach. I tak przez 3 dniówki zrobiłam na nogach 45 km! I chociaż teraz już mogę przesiąść się na rower to chyba zostanę przy tej pieszej pracy. Zawsze to porządna dawka ruchu i treningu,a skoro podjęłam decyzję o kolejnej walce z kilogramami to chyba kierunek jest słuszny? Jak sądzicie? Praca i tak musi zostać wykonana,a z tymi aktywnościami po pracy różnie bywa. Szczególnie teraz gdy dni krótkie i szybko się robi ciemno. Nie lubię chodzić sama gdy jest ciemno...

Jak już wspomniałam zaczynamy tydzień pracy i dobrze go dobrze rozpocząć. A co nas wprawia w pozytywny nastrój? Oczywiście dobre jedzonko! Ja za takowe uważam koktajle więc tak rozpoczynam każdy dzień. Tym razem zapraszam Was na koktajl na bazie dyni,marchewki i herbaty. Jeśli to zestawienie składników Was zaciekawiło to serdecznie pozdrawiam dalej. 

Udanego i spokojnego tygodnia 🫶🫶🫶




1 dynia hokkaido 

2 średnie marchewki 

2 małe jabłka 

6 torebek pomarańczowej herbaty 

5 łyżek erytrolu zmielonego na puder 

2 litry wody 


Dynie, marchewkę i jabłka umyć i osuszyć. Dynię rozkroić na ćwiartki, wyjąć pestki oraz obrać ze skórki. Pokroić na mniejsze kawałki, przełożyć do dużego garnka.

Marchewkę pokroić na 4-5 kawałków bez obierania. Także przełożyć do garnka.

Z jabłek wykroić gniazda nasienne i podzielić na 2-3 części, przełożyć do reszty składników. Zalać wodą i zagotować.

Gotować do miękkości. Zdjąć z ognia i włożyć torebki z herbatą ( sznureczki warto przerzucić przez krawędź garnka). Zostawić na 10 minut.

Następnie wyjąć herbatę, dodać erytrol i zmiksować wszystko na gładko. Przed podaniem dokładnie schodzić. Smacznego.








piątek, 10 stycznia 2025

Pierogi z mięsem z rosołu

Dzień dobry 🙂 

Czy są tutaj fani pierogów? Jeśli tak,to dobrze trafiliście bo dziś na obiad pierogi. A tak serio przed nami sobota, część dla części z nas jest to dzień wolny od pracy i wtedy można poszaleć w kuchni. A na pewno ja tak mam. A już 200% normy w gotowaniu wyrabiam gdy mąż w sobotę ma dyżur i cały dzień go nie ma,to ja szaleję 🤣 teraz gdy sobota jest jednym pełnym dniem gdy możemy razem posiedzieć to szkoda mi czasu i jestem grzeczna 😉. Ale przecież coś zjeść musimy. I gdy nie mam pomysłu na obiad, to pierogi są zawsze dobrym pomysłem. Moja rodzinka nigdy nie odmawia pierożków. A w związku z tym, że już trochę mięsa porosołowego się nazbierało to są pierogi z mięsem. Zwykle dodaje też obgotowaną kapustę kiszoną, ale tym razem chciałam odmiany i jest samo mięso. Dziewczyny orzekły, że tylko z mięsem są jeszcze lepsze, więc bardzo cieszy mnie taka postawa. A żeby ciasto miało ładny kolor to dodałam szczyptę kurkumy. Smaku ciasta pierogowego nie zmienia,a pięknie się prezentuje. No prawie pięknie,bo naprawdę nie mam ręki do falbanek... tyle lat próbuję się tego nauczyć i nie wychodzi. Dobrze że chociaż smaczne są!

Zapraszam na przepis i udanego weekendu życzę,do poniedziałku 🫶




Farsz:

400 g ugotowanego mięsa drobiowego ( z rosołu)

280 g pieczonego schabu 

1 duża cebula 

3 łyżki oleju 

250 ml wody 

1 mała marchewka 

1 gałązka natki pietruszki 

Sól pieprz do smaku 

1 łyżeczka suszonego majeranku 

Ciasto na pierogi:

550 g mąki pszennej typ 550

1 łyżka soli 

1 łyżeczka kurkumy mielonej 

2 łyżki oleju 

300 ml gorącej wody 


Farsz:

Mięso z grubsza pokroić. Cebulę pokroić w dużą kostkę.

W rondlu rozgrzać olej i wrzucić cebulę. Gdy się zeszkli dodać mięso i wodę i dusić do odparowania płynu. Doprawić sola, pieprzem oraz majerankiem. Ostudzić.

Następnie zmielić w maszynce do mielenia mięsa.


Do masy mięsnej dodać startą na małych oczkach marchewkę ( surową) i posiekaną natkę, wymieszać.


Gotowy farsz odstawić na bok.

Ciasto na pierogi:

Do miski przesiać mąkę, dodać sól oraz kurkumę. Wymieszać. Dodać olej oraz wodę i zagnieść na gładkie elastyczne ciasto. Odłożyć na 30 minut.

Wykonanie:

Ciasto podzielić na 3 części. Każdą cienko rozwałkować i wykroić kółka o średnicy 10 cm. 


Nałożyć po czubatej łyżeczce masy i zlepić pierogi.


Gotować w osolonej wodzie około 2 minuty od wypłynięcia na powierzchnię ( gotować partiami). Smacznego.







środa, 8 stycznia 2025

Pizza jednoosobowa z warzywami

Dzień dobry 🙂 

Słowem wstępu chciałam Was poinformować że planuję w tym roku posty publikować w poniedziałek, środę i piątek. Weekendy w całość rezerwuję sobie dla rodziny, więc nie będę do Was zaglądać i odpowiadać u siebie na komentarze. Ale jest to tylko plan, co z tego rzeczywiście to czas pokaże, bo plany mają to do siebie że się sprawdzają. Na pewno moje 😉u mnie to najczęściej działa w myśl przysłowia:" chcesz rozmawiać Pana Boga,powiedz mu o swoich planach"... także tego... liczę się z tym że na bieżąco będę musiała modyfikać mój plan 😁

No to po części organizacyjnej zapraszam na przepis. Jest to danie, które zrobiłam jeszcze przed świętami. Składniki na ciasto podane są na trzy nieduże pizze, ale nadzienie już tylko na jedną. Bo moje córuś kategorycznie odmówiły cukinii na pizzy 🤩 w zamyśle pizza miała być z wiatropieca ( frytkownicy beztłuszczowej) i tam nawet trafiła, ale niestety od spodu była surowa.... ale wiem już gdzie popełniam błąd ( a to wszystko dzięki książce Pana Pawła Lorocha -" Air Freyer dla początkujących"). Znalazłam tą książkę pod choinką 😀 i zdecydowanie mogę polecić ją tym którzy takowe urządzenie mają. Ale wracając do przepisu, wiem gdzie popełniłam błąd i wkrótce go naprawię. A tą pizzę " dociągnęłam" w piekarniku. Kto nie boi się cukinii na pizzy, serdecznie zapraszam na przepis 🙂 

Udanego dzionka 🫶



Ciasto na pizzę ( ciasto na 3 małe pizzę):

300 g mąki typ 00

150 g mąki typ 550

1 opakowanie drożdży instant 

Ok 260 g wody 

1 łyżka soli 

2 łyżki oleju 

Nadzienie ( na 1 pizzę):

1 cebula 

140 g cukinii

1/8 czerwonej papryki 

1 łyżka oleju 

1 duża pieczarka 

4 czarne oliwki 

2 łyżki pasty pomidorowej ( z tubki)

1/3 kulki mozzarelli light 

30 g tartego sera żółtego 


Ciasto na pizzę:

Do miski przełożyć wszystkie składniki, dodać wodę i wyrabia 3 minuty. Następnie dodać olej i wyrabiać kolejne 3 minuty ( użyłam robota).

Ciasto wyjąć z miski, miskę posmarować olejek i przełożyć ponownie ciasto. Przykryć folią spożywczą i wstawić do lodówki na 16-18 godzin. Po tym czasie wyjąć z lodówki, podzielić na 3 porcję i zostawić aby się ogrzało.

Nadzienie:

Cebulę pokroić w kostkę. Cukinię w ćwierć plasterki. Pieczarki w plasterki.

Patelnię z nieprzerwającą powłoką rozgrzać i wrzucić pieczarki,gdy woda z nich odparuje zdjąć na talerz.

Na tą samą patelnię dać olej i wrzucić cebulę. Gdy się zeszkli dodać cukinię i dusić aż wszystko zmięknie. Zdjąć z ognia i ostudzić.

Wykonanie pizzy:

Jedną porcję ciasta rozwałkować na blat o średnicy 18-20 cm. Nałożyć pastę i rozsmarować. Następnie nałożyć cukinię z cebulą, pieczarki i pokrojoną w kostkę paprykę czerwoną. Dać plasterki oliwek. Obłożyć serem mozzarella oraz żółtym. 

Wstawić do piekarnika nagrzanego do 250 st i zapiekać oki 7-8 minut, aż do ładnego rozpuszczenia sera. Smacznego.











poniedziałek, 6 stycznia 2025

Kanapka bajaderkowo- piernikowa

Witajcie 🩷 

Wiem, że to może dziwnie zabrzmi, ale trochę cieszę się że ten dziwny czas się kończy. I nie mam tu na myśli świąt,bo ten okres uwielbiam! Ale ten czas między nowym rokiem a Świętem Objawienia Pańskiego, potocznie nazywanym świętem Trzech Króli. Może gdybym ten cały okres miała wolny to byłoby inaczej. A tak chodzę do pracy w kratkę,a w moim zawodzie to naprawdę nie dobre. Bo każdy taki nietypowy dzień jest przeładowany jest korespondencją...ale te szalony czas się za parę godzin kończy i wrócimy do rzeczywistości. Przyjemniej na kilka dni,bo 20 stycznia ruszają u nas ferie zimowe więc dzieci będą w domu. Ale na mnie to nie wpływa,bo nie biorę żadnego wolnego na ten czas. Mąż jeszcze na kursie językowym, więc i tak nie ma szans na zimowy wypad. Ale już myślimy o długim urlopie i tym gdzie go spędzimy 😉 ale to jeszcze mnóstwo czasu więc wróćmy do tu i teraz .

Zapraszam Was na pomysł, który pozwoli Wam wykorzystać resztki ciasta lub pierniczków. To także dobry patent na wykorzystanie nie udanego ciasta lub takiego z którego jesteście niezadowoleni...ja swoją porcję przygotowałam w połowie grudnia na swoje urodziny i zaniosłam do pracy, dlatego dekoracje jeszcze świąteczne, ale oczywiście można pominąć. Muszę przyznać że trochę się bałam reakcji moich współpracowników ale kanapka i bardzo im smakowały. Wszyscy bardzo chwalili. Nawet moje córcie, bo im też porcję zostawiłam. Jeśli jesteście ciekawi co i jak to serdecznie zapraszam dalej 🙂

Udanego nowego tygodnia 😘 



1050 g zmielonej nieudanego suchego ciasta ( u mnie ciastka piernikowe)

3 łyżki słodkiego kakao 

70 g roztopionej masła 

40 g orkiszu ekspandowanego 

40 g wiórków kokosowych 

100 g pestek dyni 

270 g powideł węgierkowych 

100 dżemu malinowego 

250 ml skondensowanego niesłodzonego 

200 ml śmietany kremówki 

2 łyżki cukru pudru ( opcjonalnie)

400 g herbatników maślanych ( 60 sztuk)

50 g białej czekolady 

50 g gorzkiej czekolady 

Ozdoby czekoladowe 



Do bardzo dłużej miski lub garnka przełożyć suche ciasto. Dodac wiórki, pestki dyni i orkisz oraz kakao.Wymieszać. 

Następnie dodać dżem, powidła oraz masło i ponownie dobrze wymieszać.

Skosztować masy jeśli będzie dla Waszych za mało słodka dodać cukier puder. Wlać śmietankę oraz mleczkiem. Dokładnie wymieszać na jednolitą masę.

Z przygotowanej masy uformować kule o średnicy 9-10 cm. Kulkę wkładać pomiędzy dwa herbatniki, ostrożnie spłaszczyć i przy użyciu noża wyrównać brzegi. Postąpić w ten sam sposób do wykonywania wszystkich składników. Przełożyć na talerz i wstawić do lodówki na 2-3 godzinę.

Następnie każdą z czekolad osobno rozpuścić w kąpieli wodnej lub w mikrofali. Zrzucić dekoracyjny wzór na każdej kanapce z obu kolorów czekolady, ulicy ozdobę czekoladową i zostawić do zastygnięcia. Smacznego.