Dzień dobry 🙂
I zakończył nam się lipiec, chociaż czasem można odnieść inne wrażenie. A jako, że koniec miesiąca to pora na małe podsumowanie na zdjęciach. Tym razem troszkę ich zrobiłam,w porównaniu do czerwca. Zapraszam na relację, trochę tego będzie. Mam nadzieję, że dotrwacie do końca wpisu 😉
To z naszego spaceru w okolicach Zamku . Taka malownicza fontanna jest w Parku Mickiewicza.
Tutaj dziedziniec zamkowy
Pewnego ranka przed wyjściem do pracy odsłoniłam rolety i taki widok mnie powitał. Początkowo nie dotarło do mnie co to, ale gdy już zaskoczyłam to szybko pobiegłam po telefon, żeby zrobić zdjęcie
Pierwsze jeżówki, jakie widziałam w tym roku 🙂
A takiego uroczego jegomościa spotkałam w deszczu podczas wykonywania obowiązków służbowych 😀
No i naszej kochanej moredeczki też nie mogło zabraknąć. Tutaj pokaz pozycji uskutecznianych podczas snu 🤣
A tu ma oko na wszystko z góry
A tutaj wkradła się do łóżka gdy córka ogarniała po nocy i nie do końca rozumie co się stało, czemu nie może się ruszyć 😉a zablokowała ją tona pluszaków na łóżku 😁
Tu umościła się w pudełku po gotowej pizzy . Dziewczyny kupiły sobie dwupak na kolację i kotek też skorzystał z zakupów 🤣
Tradycyjnie mały przegląd stylizacji. Szału nie ma, bo i pogoda i nastrój nie skłaniają do strojenia się...
W tym stroju byłam na rozmowie o pracę. I zostałam przyjęta,teraz czekam na decyzję czy z obecnego miejsca będę mogła odejść wcześniej o miesiąc...
Mało było dni na sukienki, ale gdy tylko pogoda na to pozwala to oczywiście zakładam.
I na zakończenie wpisu trochę liczb. W lipcu udało mi się opublikować 17 wpisów. Z czego 4 były nie związane ze stroną kulinarną. Na szczęście przepisów też parę było i tak słodkich wpisów dodałam 7 ,a wytrawnych 6 sztuk.
Słodkie pomysły były takie:
A na słono:
I taki był mój lipiec. A jak było i Was? Życzę Wam i sobie aby sierpień był udany i spokojny.