Dzień dobry 🙂
Zaczynam drugi miesiąc wakacji. Chyba się nie pomylę gdy powiem że wszyscy trzymamy kciuki za zdecydowaną poprawę pogody. Trochę mniej wody z nieba i ciut więcej słońca. Zgadzacie się ze mną? Ale jak już niejednokrotnie wspomniałam że pogoda to nie koncert życzeń i niestety nie mamy na nią wpływu. A no co mamy wpływ? A na pyszności, które lądują u nas na talerzu.
Pewnie zauważyliście że do tej pory rzadko pojawiały się u mnie pomysły na bezy czy też beziki? A dlaczego? Bo żeby beza się udała nie można oszukiwać na ilości cukru. A ja zawsze na tym produkcie oszukiwałam,a właściwie próbowałam oszukać bo bezy mi nie wychodziły...ale gdy kupiłam w fajnej cenie liofilizowane maliny, przypomniałam sobie że mam zamrożone białka. Postanowiłam więc zrobić beziki i tym razem nie oszukiwałam na cukrze. I nawet nieźle wyszły. Muszę jeszcze popracować nad ustawieniem temperatury,bo trochę mi się zarumieniły,ale i tak jestem zadowolona. A Wy co o nich sądzicie? Serdecznie zapraszam na przepis.
Udanego tygodnia i całego sierpnia Wam życzę 😘
2 białka z jajka rozm. M
100 g drobnego cukru
15 g malin liofilizowanych
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
Maliny zmielić w młynku do kawy i przesiać przez sito. Odłożyć na bok.
Do miski przełożyć białka i wstępnie ubić. Gdy białka się napuszą dodawać po łyżce cukier i mieszać aż piana będzie gęsta i lśniąca.
Następnie dodać mąkę i delikatnie wymieszać mieszadłem. Na koniec dodać proszek malinowy i ostrożnie wymieszać.
Przełożyć do rękawa cukierniczego i wyciskać małe zgrabne beziki.
Suszyć w 90 st około 2 godziny. Następnie uchylić drzwiczki piekarnika i zostawić do ostygnięcia. Smacznego.
Dla mnie za słodkie, ale są idealne do dekoracji.
OdpowiedzUsuńDla mojej córki okazuje się że też za słodkie 😉
UsuńW takie pogody, jakie mamy, pyszności są mocno wskazane.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam 😁
UsuńŚwietny pomysł z dodatkiem liofilizowanych owoców! Piękne beziki.
OdpowiedzUsuńTak dzięki takim owocem jest i smak i kolor. Bardzo dziękuję za miłe słowa.
Usuńuwielbiam takie beziki, czasami piekę, ale różnie wychodzą:)
OdpowiedzUsuńTak,bezy są wyjątkowo kapryśne.
UsuńSmakowicie! Uroczo wyglądają. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 🙂
UsuńWyglądają przepysznie
OdpowiedzUsuńMiło mi że się podobają 🙂
UsuńPiękne Ci wyszły 👍🤩
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę 🙂
UsuńZawsze zniechęca mnie długie suszenie bezów, więc kupuję gotowe. A cukier? Mnie nie przeraża :)
OdpowiedzUsuńTak ten czas suszenia może zniechęcić.
UsuńSama słodycz :)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńJakie ładne mają karby! No super wyszły :-) ja też rzadko piekę coś bezowego, bo aby wyszło chrupko, to trzeba długo piłować piekarnikiem.
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, bezy robione w są mało ekonomiczne. Ale musiałam sprawdzić czy mi wyjdą 😉
Usuńprzeurocze!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 🙂
UsuńDzieła sztuki zrobiłaś, przepięknie wyglądają, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło że tak myślisz, dziękuję 🙂
UsuńWyglądają bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńI nawet wybornie smakują 😉
UsuńNo kochana, te Ci wyszły idealnie! W sam raz na kapryśną pogodę! Buziaki ♥️
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, czasem nie warto oszukiwać w kuchni 😗
UsuńWyszły po prostu bajecznie!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Aniu 🌸
UsuńIdealne do udekorowania tortu albo ciasta ^_^
OdpowiedzUsuńTak, na pewno ładnie wyglądałby tak udekorowany tort.
UsuńUwielbiam takie proste, a jednocześnie wyrafinowane domowe wypieki :) Piękne zdjęcia i bardzo przyjemny opis, aż mam ochotę zacząć je robić :)
OdpowiedzUsuńAle pysznie wyglądają. Udanej reszty wakacji. Pogoda niech w końcu dopisze...lato chce
OdpowiedzUsuńPyszne i piękne beziki 🧡👌 Serdecznie pozdrawiam 🤗
OdpowiedzUsuńUwielbiam bezy i malinowe smaki, a Twoje na pewno są wyjątkowe 😋😍🤩
OdpowiedzUsuńAle cudnie to napisałaś! 😍 Bezy z malinowym twistem to brzmi jak coś, co absolutnie trzeba spróbować – nawet jak się (tak jak ja) zawsze bało bez 😉 No i 100% racji – pogody nie ogarniemy, ale to, co wrzucamy na talerz, to już inna historia! Dzięki za ten letni pozytywny vibe – i za motywację do zmierzenia się z cukrem 😄
OdpowiedzUsuńTeż mocno trzymam kciuki za poprawę pogody. Mam wrażenie, że to najchłodniejsze lato odkąd pamiętam. Mam nadzieję, że ciepełko i słoneczko szybko wrócą i zostaną na dobre. :D A beziki wyszły cudne! <3
OdpowiedzUsuń