Dzień dobry w czerwcu 😀
Długi weekend minął raz -dwa. Najbliższe dłuższe wolne dopiero w połowie sierpnia gdy będę mieć długi urlop. Jak już wiecie w miniony weekend byliśmy nad morzem, ale zanim ogarnę się ze zdjęciami pokażę Wam jaki obiad przygotowałam sobie w weekend, ten przed wyjazdem.
Dziewczynki powiedziały, że mają ochotę na kopytka. Pomyślałam że ja też, ale kluseczki i dieta to nie bardzo się godzi.... więc dzieciom i mężowi zrobiłam tradycyjne kopytka,a dla siebie małą porcję na bazie mąki orkiszowej. A że mój metabolizm potrzebuję podkręcenia używam dużo rozgrzewających przypraw. Tym razem pasował pieprz i całkiem sporą ilość go dodałam i kopytka miały naprawę kopa 🤩 zaciekawieni? Zapraszam dalej 🙂
Udanego tygodnia i całego czerwca 🩷💜🩷💜😍
250 g ugotowanych ziemniaków
100 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej + odrobina do podsypania
1 jajko
1/4 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki pieprzu czarnego mielonego
W garnku zagotować wodę z odrobina soli.
Ziemniaki przecisnąć przez praskę lub dokładnie utłuc tłuczkiem do ziemniaków.
Dodać jajko, sól oraz pieprz. Wymieszać. Dodać mąkę i szybko wyrobić gładkie ciasto.
Ciasto podzielić na 4 części i każdą uformować w wałeczek i następnie pokroić na małe kawałki. Trzeba delikatnie posypać mąką, ponieważ ciasto jest dość delikatne i" lejące", ale szybka i sprawna praca pozwali na wykonanie kopytek . Można także dodać więcej mąki do ciasta i wtedy uformować kopytka, ale wtedy danie będzie bardziej kaloryczne.
Partiami przekładać do garnka i gotować minutę od wypłynięcia na wierzch kluseczek. Przelać od razu.
Z podanych składników wyszły mi dwie porcje po 200 g,po około 312 kcal każda - kaloryczność przy podanych przeze mnie składników.
Smacznego.
Wszelkie kopytka uwielbiam.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa też, ale jako dziecko nie przepadałam za kopytkami...
UsuńBardzo ciekawy przepis, kiedyś z niego skorzystam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło 🙂
UsuńJak zwykle wszystko wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńKochana Twoje słowa to miód na moje serce 💓
UsuńPrzyznam, że nie jadłam jeszcze takich kopytek. Wyglądają pysznie.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję 🙂
UsuńKopytka z kopem to dla mnie nowość, ale chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńhttps://apetycznie-klasycznie.pl/
Super jest to że nie trzeba dodatkowej pracy a efekt jest super 🙂
UsuńMnie też długi weekend minął jak piorun, za szybko! A smaczku mi narobiłaś na kopytka, że hej! Ja dziś miałam zapiekany kalafior i młodą kapustkę. Pozdrawiam serdecznie, uściski!!!
OdpowiedzUsuńU Ciebie także bardzo smakowicie!
UsuńUwielbiam kopytka. Ja nie używam pieprzu, ale propozycja ciekawa.
OdpowiedzUsuńOczywiście pieprz nie jest warunkiem koniecznym 😉
UsuńAle pyszności, bardzo lubię takie dania. Na kopytka zawsze jest dobry czas :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%🤩
UsuńSuper! Takie kopytka to bym sobie z chęcią wciągnęła! Moje wolne też minęło jak mgnienie. Długi urlop mam dopiero we wrześniu, ale może w lipcu uda się wziąć 2 dni z nadgodzin.
OdpowiedzUsuńOj Kochana to jeszcze później ode mnie masz urlop. Musimy się wspierać do tego czasu 😘
UsuńUwielbiamy kopytka...ale w tej wersji jeszcze nie jedliśmy.hihi...nie mogłam przestać się uśmiechać z tytułu posta.hihi.dobre.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam i bardzo dziękuję za odwiedziny 🙂
UsuńIle jesz na redukcji? Jestem ciekawa po twoim komentarzu u mnie po nie udanej redukcji ;)
OdpowiedzUsuńJa jadłam 1600 i było ciężko. Byłam głodna. Teraz jem 2000. Waga stoi mimo, że do poprzednich ćwiczeń dołożyłam jeszcze bieganie. Zmieniłam również tabletki anty i podejrzewam, że to one... Idę niedługo do lekarza i zobaczymy ;)
Miłego dnia! :)
Angelika
Dziękuję za komentarz i odwiedziny 🙂
UsuńUwielbiam kopytka ale z mąki orkiszowej jeszcze nie robiłam. Jestem ciekawa jak smakują.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mają delikatnie orzechowy smak od tej mąki.
UsuńKopytka bardzo lubię ale takiej wersji jeszcze nie jadłam :) Mniam
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam 😍
UsuńKopytka zawsze:)
OdpowiedzUsuńWersja z pieprzem ciekawa :)
Pozdrawiam!
Bardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam 😘
Usuń