Dzień dobry 🙂
Między 5 a 20 czerwca mój mąż musiał udać się w podróż służbową i zostałyśmy z dziewczynami same. Wobec tego zaplanowałam w jedną z sobót wybrać się do Palmiarni, ponieważ wiedziałam że mąż nie ma ochoty się tam wybierać. Po spacerze obiecałam dziewczynkom obiad w powszechnej znanej sieciówce i już nie było problemu z namówieniem ich 😋 ja tego dnia nie jadłam na mieście. Zrobiłam sobie grahamkę z białym twarożkiem, sałatą i pomidorem i zjadłam po drodze do restauracji bez wyrzutów sumienia 🤩
Zapraszam na małą fotorelację. Na wytrwałych na końcu czeka niespodzianka 😁
Te wszystkie palmy, bananowce i monstery tak wysokie, że nie dało się objąć ich aparatem. Do samego sufitu budynku sięgały,a jest on sporych rozmiarów...
I oczywiście sukulenty. Te są naprawdę imponujące i piękne. Miniaturkę kupiłyśmy na pamiątkę dla męża 🙂
W Palmiarni jest też kilkanaście pięknie zagospodarowanych akwariów z rybami. Niestety zdjęcia są kiepskiej jakości dlatego ich nie umieściłam.
A teraz obiecana niespodzianka. Gdy ja już zaplanowałam i obgadałam sprawę wizyty w Palmiarni z moimi dziećmi , na blogu Pani Ogrodowej czyli naszej Kochanej Iwonki przeczytałam że na weekend wybiera się do Poznania i m.in. będzie w Palmiarni. Napisałam wiadomość że jeśli znajdzie czas i ochotę to możemy się spotkać we wspomnianym miejscu. I tak też się stało. Od sobotniego ranka byłyśmy w kontakcie, aż w końcu na terenie obiektu udało się nam spotkać! Mówię Wam jakie to było przeżycie! Rzuciłyśmy się sobie na szyję jakbyśmy się kupę lat znały,a nie widziały 🥹 ja jestem naprawdę zachwycona i oczarowana Iwonką i spotkaniem z nią. Do końca dnia emocjalnie do siebie dochodziłam!
Za tydzień pokażę Wam zdjęcia z Parku Wilosna,w którym to Palmiarnia się znajduje 😁
Wspaniałe miejsce niczym tropiki. No i cudowne spotkanie 🙂
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię to miejsce,a spotkanie niezapomniane 🤩
UsuńPiękne miejsce i przede wszystkim cudowne spotkanie z bratnią duszą.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą!
UsuńŚwiąt roślin jest cudowny a spotkanie w realu to bajka, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za odwiedziny i również serdecznie pozdrawiam 🙂
UsuńSuper, że się spotkałyście i miło spędziłyście czas :)
OdpowiedzUsuńNIgdy nie byłam w palmiarni
Ja póki co byłam tylko w tej poznańskiej, ale naprawdę warto zajrzeć do takiego miejsca.
UsuńBardzo lubię chodzić do takich miejsc. Fajnie ,że spotkalaś koleżankę bloggerke, ja jeszcze nie miałam takiego szczęścia ;-)
OdpowiedzUsuńJa także bardzo lubię miejsc gdzie jest dużo roślin i zielonego. W pracy otoczona jestem przez wszechobecny beton więc łaknę takich miejsc.
UsuńBędąc w Poznaniu kilka razy miałyśmy plany, by odwiedzić Palmiarnię, ale jakoś nie wyszło. Może kiedyś się uda, bo ja kocham bywać w takich miejscach. Wspaniałe, emocjonujące spotkanie. Jakie ładne dziewczyny:):):)
OdpowiedzUsuńKto wie, może najbliższa wizyta w Poznaniu zaowocuje odwiedzeniem palmiarni. Trzymam kciuki! Spotkanie bardzo emocjonujące,a Iwonka to naprawdę fajna Babka!
UsuńTo było cudowne spotkanie, a ja wciąż jeszcze, a teraz szczególnie po przeczytaniu Twoich słów, jestem pod jego wrażeniem.
OdpowiedzUsuńTe emocje również długo mnie nie opuszczały i niezmiennie uważam, że takie spotkania są cudowne i ogromnie wskazane. O ile lepiej pisze się później z kimś, kogo poznało się osobiście :)
Ściskam Cię Monia mocno i serdecznie przytulam.
Obie wyglądacie wspaniale!!
UsuńIwonko podpisuje się obiema rękoma pod Twoimi słowami 😘
UsuńGorąco ściskam i pozdrawiam 😘
Super miejsce i super spotkanie. Na przyszły rok planuję pozwiedzać właśnie takie różne miejsca i kwiatowe ogrody.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam. A gdyby to był Poznań to pamiętaj się odezwać 😘😁
UsuńUwielbiam palmiarnię. Mamy swoją w Gliwicach i odwiedzamy ją systematycznie.
OdpowiedzUsuńPodobne rośliny, też akwaria,strumyk z rybami,ptaszki i inne zwierzątka.
Jest też poprowadzona ścieżka mrówkowa, gdzie można obserwować ich niesamowitą pracę i tam chyba spędzamy najwięcej czasu:)
Palmiarnia jest w ogromnym parku z bardzo ciekawymi roślinami a na każde lato wystawiane są też ogromne palmy.
W tym roku jesteśmy rozczarowani,bo na całe lato aż do końca sierpnia tę atrakcję zamknięto z powodu remontu:(
No ale...
Fotki ze spotkania są rewelacyjne. Widać Waszą radość i wszystkie emocje,które temu towarzyszyły. Fantastyczne przeżycie! Nie powiem ,że nie zazdroszczę 😉
Chyba nie umiem pisać krótko bo przypomniałam sobie Twoją troskę o monsterę.
My też kupujemy maleństwa a potem mamy giganty,które musimy oddać. Mieliśmy palmy z nasionek. Tak urosły w 2 lata, że zaczęłam się ich bać bo te ogromne liście wisiały nad głową w sypialni. Pojechały do śmietnika bo nie znaleźliśmy nikogo z dużym mieszkaniem.
Kawa urosła do sufitu,kwitła i owocowała i nagle zaczęła chorować i zginęła. Teraz oddaliśmy zamiokulkasy bo już zajmowały nam pół pokoju a jeszcze niedawno to były maleństwa:)rosną następne:)
Ok, wystarczy bo nie będzie Ci się chciało czytać...
Pozdrawiam cieplutko, dzięki za spacerek i czekam na następny 😘❤️
To jeszcze w tej Gliwickiej nie byłam,ale z Twojego opisu widać że zdecydowana warto!
UsuńCo do roślin to u mnie sprawy się mają tak - 17 lat temu kupiłam małą dracenę dosłownie za 6,49 w dyskoncie i byłam przekonana że długo nie pożyje. A ona zrobiła mi taką niespodziankę że rosła i rosła i oo 6 latach miała 2 metry. My wtedy przeprowadzaliśmy się do kawalerki, dziewczynki były malutkie i oddałam na przechowywanie treściowej. U niej też przez pewnien czas rosła a potem zmarniała od dymu papierosowego.
Teraz też mam dracenę,ale póki co ma z 50 cm. Mam też metrowego kaktusa, który gdy go kupiliśmy 7 lat temu miał może z 10 cm. Mieszkanie sobie z nami także duże drzewko szczęścia,a od wczoraj sadzonką kawy. Kupiłem bo ma piękne zielone kici i podobno ma kwitnąć.
Marzy mi się jeszcze prawdziwa palma i bananowiec, ale nie ma warunków ja tak duże rośliny.
Uff teraz ja się rozpisałam 😀
Dobrze nam idzie😅
UsuńTe same zainteresowania i chyba sporo tematów do obgadania:)
Ale to akurat bardzo miłe 🫠
Spokojnej nocki:)
Kochana jestem tego samego zdania. Tym bardziej, że w realu nie mam zbyt wielu znajomych, właściwe tylko osoby z pracy, ale one nie podzielają mojej pasji. Cieszę się więc, że poza mężem mogę jeszcze z kimś innym porozmawiać o swoich pasjach 😘
UsuńSpokojnej nocki,ja już znikam bo o 4:30 pobudka 😱
Znam ten ból 🫣i serdecznie współczuję. Trenowałam przez 42 lata takie pobudki i niespane noce.
UsuńDziś jestem wreszcie wolnym człowiekiem i korzystam z dobrodziejstwa życia bez budzika i robienia co chcę a nie muszę.
Spokojnej nocki i dobrego dzionka😘🤗
Ależ piękne rośliny, uwielbiam takie botaniczne klimaty i żałuję, że u mnie nie ma palmiarni.
OdpowiedzUsuńCudownie, że udało Wam się spotkać!:)
Ja tejże bardzo się cieszę z tego spotkania.
UsuńCo do Palmiarni to możemy kiedyś zrobicie sobie wycieczkę do Poznania i uda się ją odwiedzić.
Wspaniała relacja z pięknego miejsca oraz miłego spotkania :) Uwielbiam takie klimaty 💚🌷.
OdpowiedzUsuńA Ty Kochana wyglądasz nieziemsko! 💖
Przesyłam ciepłe pozdrowienia 🤗🧡
Kasiu pięknie dziękuję!
UsuńIwonce właśnie mówiłam na spotkaniu, że długo zastanawiałam się nad strojem,a w końcu dzień przed Kubiak te spodnie 🤩
I jeszcze taka mała anegdotą - Iwonka pyta to ile już udało mi się zrzucić, odpowiadam 17,5 kg. Na to zupełnie obca kobieta odwaraca się do nas i mówi że podsłuchała co mówię i pytała co trzeba zrobić żeby zrzucić 17,5 kg. Chyba domyślasz się, że uśmiechem jeszcze długo nie wchodził mi z twarzy po tym pytaniu 😁😁
Cudne miejsce i cudne Wy! Naprawdę wspaniałe z Was Kobiety i bardzo miło Was widzieć. Uściski! Powoli wracam...
OdpowiedzUsuńsuper spotkanie, a miejsce wyjątkowe
OdpowiedzUsuńZ przyjemnoscia obejrzalam relacje, choc wiekszosc roslin znam, gdyz duzo podrozuje. Uwazam jednak, ze to wspaniale, jesli ludzie, którzy nawet nie maja mozliwosci dalekich podrózy moga zobaczyc roslinnosc, która w Polsce nie wystepuje. Do ogrodów zoologicznych mam zastrzezenia, ale palmiarnie sa jak najbardziej ok.
OdpowiedzUsuńWow, co za wspaniałe przygody miałyście w Palmiarni! To musiało być naprawdę magiczne spotkanie z Iwonką. Świetnie, że mogłyście się tak spontanicznie spotkać i cieszyć tym razem razem. U Iwonki tez czytalqm i waszym spotkaniu
OdpowiedzUsuń:) Rośliny wyglądają niesamowicie, szczególnie ta imponująca monstera! To zrozumiałe, że zastanawiasz się, gdzie umieścić swoją rosnącą roślinkę w nowym mieszkaniu. Może któraś z córek rzeczywiście ją przygarnie? A te papugi i rośliny mięsożerne - jakie fascynujące stworzenia natury! Widać, że miałyście naprawdę pełne wrażeń doświadczenie.
W palmiarni jest cudownie, wiem coś o tym bo mamy w swoim mieście palmiarnię i czasem w niej bym, tam jest zupełnie inny klimat, dlatego warto ją odwiedzać o każdej porze roku aby zobaczyć jak roślinki się zmieniają, a my zimą możemy poczuć troszkę lata ;) Super są takie spotkania ^_^
OdpowiedzUsuń