Dzień dobry 🙂
Tym razem będzie to bardziej foto relacja niż pisany post, ponieważ uważam że słowa są zbędne.
Podczas pobytu oczywiście nie mogło zabraknąć rejsu statkiem wycieczkowym, tym bardziej że pogoda dopisywała i morze było spokojne. Zapraszam do obejrzenia zdjęć 😀
Poniżej wejście do portu, pomiędzy dwoma falochronami,widok od strony morza.
Poniżej pokaże Wam kilka ujęć z miejsca,w którym pierwszego dnia jedliśmy obiad. Lokal nazywa się Bar u Franka Dolasa i serwuje grochówkę, bigos i takie tam. Tradycyjne dania też są. Mąż skusił się na grochówkę, która naprawdę apetycznie wyglądała, a ja zachwycałam się aranżacją wnętrza.
Serdecznie dziękuję za poświęcony czas na przejrzenie tych kilku zdjęć i zapraszam na kolejny wspominkowy post wkrótce 🥰
Jakie piękne widoki. Muszę jechać w tym roku na Hel.
OdpowiedzUsuńNaprawdę serdecznie polecam!
UsuńPrzepiękny widok. Moja morska choroba nie pozwala na podróże statkiem niestety.
OdpowiedzUsuńOj,przykro mi to słychać 🥺
UsuńW sumie aż tak daleko nie mam na Hel ale zawsze przeraża nas wizja stania w korku i w tym roku plan jest taki żeby pojechać pociągiem :)
OdpowiedzUsuńNo muszę przyznać, że w korkach na półwyspie nie staliśmy. Na autostradzie przed Gdańskiem to i owszem. A pociągi były pełne. Chociaż to był to długi weekend więc może dlatego. Trzymam kciuki za Waszą podróż 🙂
UsuńCudowne widoki :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się 🙂
UsuńSuper widoki. :)
OdpowiedzUsuńMorze zawsze wygląda bosko!
UsuńSuper fotki a aranżacja lokalu unikatowa, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję i również pozdrawiam 🙂
UsuńPiękne! Poczułam jakbym była z Wami :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę 🤩
UsuńPowiem tyle: mój zięć Słoweniec był w tamtym roku nad polskim morzem i najbardziej był oczarowany Helem :-) U nich takich czarownych, kompletnie innych niż istryjskie wybrzeże klimatów - nie ma! Buzia!
OdpowiedzUsuńCieszę się że inne nacje także docenią piękność naszego wybrzeża!
UsuńGorące uściski 😘
Piękne widoki i wrażenia.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 🙂
Usuńuwielbiam taki widoki ;D
OdpowiedzUsuńZgadzam się są cudowne!
Usuń👍😍
OdpowiedzUsuń🥹😀😀😀
UsuńHel jest super. Mam nadzieję jeszcze kiedyś tam zawitać,, najlepiej poza sezonem
OdpowiedzUsuńU nas wypad poza sezonem nie wypali,bo to oznacza " zwykły weekend" a trochę za daleko mamy, zwłaszcza że z kotem jeździmy, ale i tak nie było źle. Można było swobodnie chodzić, zjeść więc ok. W wakacje pewnie trochę gorzej. Bardzo dziękuję za odwiedziny 🙂
UsuńJakie piękne widoki! Byłam kilka razy na Helu ❤️
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, my byliśmy pierwszy ale na pewno nie ostatni 😀
UsuńHej Monia :) nadrabiam odwiedziny... nie bylo nas pare dni, ale juz jestem i posze ;) Twoja foto relacja z wycieczki wygląda rewelacyjnie! Naprawdę fajnie było zobaczyć port, plażę, wrak statku i tę malowniczą latarnię morską. Ciekawe informacje o świetle latarni – 36 km to naprawdę daleko! Czekam z niecierpliwością na kolejne zdjęcia z plaży i inne wspominki z podróży. Grochówka u Franka Dolasa brzmi smakowicie – fajnie, że mogliście spróbować tradycyjnych dań w tak urokliwym miejscu, narobolas mi ochoty i chyba jutro zrobię :) Dzięki za podzielenie się tymi wrażeniami :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że relacja się podobała. Ale jest to tak urokliwe miejsce, że nic dziwnego,samo się broni 🙂
UsuńPięknie tam! Kilka lat temu byłam na Helu, chętnie odwiedziłabym to miejsce znów:)
OdpowiedzUsuń