Dzień dobry 🙂
Czy u Was w niedzielę jest taki " odświętny" obiad czy nie przywiązujecie do tego wagi? W naszym domu w niedzielę są zawsze dwa dania - rosół,a na drugie musi być mięsko. I wiecie z bloga, że jest to różne mięso w różnej formie. Ja będąc na diecie, także nie porzuciłam definitywnie mięsa. Jest go oczywiście mniej, ale lubię od czasu do czasu zjeść konkret. Oczywiście nie jest to mięsko w panierce i to smażone. I gdy zastanawiałam się jak przyrządzić mielone dla siebie, zajrzałam do szafki a tam czekała na swoją kolej marcheweczka w puszce. Postanowiłam ją wykorzystać i tak powstały proste a jakże aromatyczne dwuskładnikowe mielone z przyprawą curry, którą uwielbiam. Ja podałam je tak jak na zdjęciu, ale jeśli nie musicie liczyć kalorii proponuję,aby na 2 minuty przed wyjęciem kotletów obłożyć serem żółtym i pozwolić mu się roztopić, mniam! Zapraszam na obiad!
1 duża pierś z kurczaka - 280 g
1 mała puszka marchewki konserwowej
Szczypta soli i pieprzu
1/4 łyżeczki curry mielonego
1/4 łyżeczki czosnku granulowanego
Mięso umyć, osuszyć. Pokroić z grubsza i przełożyć do blendera z ostrzami. Zmielić. Można także użyć maszynki do mięsa lub posiekać nożem ( kiedyś tak robiłam i wychodzi ciekawa tekstura).
Przełożyć do miski. A do blendera przełożyć odsączoną z zalewy marchewkę i także zmiksować.
Dodać do mięsa wraz z przyprawami i dokładnie wydobyć masę mięsną. Podzielić na 4 porcję i uformować kotlety na kształt cygara.
Dno frytkownicy wyłożyć papierowy wkład ( lubię blachę piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia) i ułożyć cygara. Nastawić 200 st ( piekarnik wcześniej rozgrzać) i piec kotlety 20 minut w obu sprzętach. W połowie pieczenia waro mięso obrócić. Smacznego.
Musi być bardzo pyszne :) U mnie mięsko jest podstawą diety :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tym razem udało mu się stworzył przepis, który i Tobie się przyda. Bardzo dziękuję za komentarz i odwiedziny 🙂
UsuńBardzo fajny przepis. Chyba go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło 😘
UsuńNie jadam, ale dla wielu osób na pewno jest to pyszne danie. Pozdrawiam serdecznie Moniko!
OdpowiedzUsuńMoże następny przepis będzie Ci odpowiadać 😘 bardzo dziękuję za odwiedziny,pomimo natłoku zajęć 😍
UsuńZrobiłaś mi smaka :)
OdpowiedzUsuńZachęcam 🤩
UsuńJa nie jem mięsa. U mnie dziś kotlety z kalafiora.
OdpowiedzUsuńTeż mega pysznie 🤤
UsuńWygląda przepięknie, na pewno jest to smaczne danie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam
UsuńTeż w niedzielę dwa dania, ciekawy przepis.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i również serdecznie pozdrawiam 🙂
UsuńEfektowne, a ja kocham marchewkę <3
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę że trafiłam ze smakami 😁
UsuńPyszne mielone, ja bardzo lubię dodawać do mielonych różne warzywka ^_^ U mnie w niedziele nie ma dwóch dań, jeszcze jak mieszkałam u rodziców to tak w większość niedziel był rosół i np. na drugie danie kotlet lub rolady i kluski :)
OdpowiedzUsuńU mnie w sumie takie wypasione dwa dania są w niedzielę o święta,w tygodniu tylko jedno danie. Chyba że jest zupa warzywna, to wtedy jakieś naleśniki czy placki ziemniaczane. Bo jak jest treściwa zupa,do tego chleb to tylko jedno danie jest. Serdecznie pozdrawiam 🙂
UsuńNo pyszności!! Chętnie spróbuję, bo uwielbiam marchewkę i curry. Zaczęłam się nawet zastanawiać nad tą frytkownicą, ale mąż mnie zgasił, bo zapytał gdzie to będzie stało...
OdpowiedzUsuńU mnie też ten problem, że nie ma gdzie trzymać, ale ze względu na moją dietę jakoś znaleźliśmy miejsce. I mąż został fanem kiełbasy robionej w tym sprzęcie 😉
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńSama lubię kombinować przy jedzonku,więc takie podpowiedzi szybko przygarniam:)
OdpowiedzUsuńBardzo proste, niewielka zmiana a całkiem nowe mielone. Super!
Pozdrawiam cieplutko:)
Cieszę się że mogłam Cię zainspirować. Mam nadzieję że kotleciki będą smakować. Serdecznie zapraszamy 😘
Usuńu mojej mamy zawsze są dwa dania w weekend:) u mnie jedno, dziś leczo. Pyszne te kotleciki!
OdpowiedzUsuńLeczo mniam,mniam!
UsuńU nas rzadko bywają dwa dania. Jakoś tak wychodzi, że żadne z nas nie ma na nie ochoty. Twoje kotlety wyglądają znakomicie i z pewnością się pokuszę. Lubię nowości. Chciałam napisać do Ciebie e-mail, ale nie znalazłam adresu. Zadam Ci kolejny raz (jeśli możesz odpowiedzieć) pytanie o frytkownicę. Zainteresowaliśmy się i bardzo odpowiada nam ten sprzęt. Mąż wyszukuje w necie takiej z powłoką ceramiczną. Jest ich co niemiara. Może Twoja jest taka. Lepiej kupić coś sprawdzonego, a Ty jesteś zadowolona więc Cię niepokoję. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńPod wcześniejszym pytanie od Ciebie też odpowiedziałam, ale żaden problem jeszcze raz napiszę. Ja mam dokładnie taki sprzęt: Frytkownica beztłuszczowa Philips OVI HD 9100/80 AirFryer smażenie i pieczenie.
UsuńDziękuję Bardzo:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę 🙂
UsuńWitam Cię serdecznie 🖐👦
OdpowiedzUsuńTwoja propozycja przygotowania dania jest niezwykle ciekawa, a zarazem kreatywna. Ja dzisiaj miałem kotleciki z brokułów i z serem mozzarella. Uwielbiam bardzo takie kotleciki mielone w różnych formach przyrządzenia. W diecie również są doskonałe kotlety mielone pieczone w piekarniku. Mniej tłuszczu, mniej kalorii, a przede wszystkim smaczne. Sam nie raz takowe kotleciki robię.
Pozdrawiam Cię cieplutko i od serducha, ściskam Cię mocno 🥰🤗💖
Ja także robię w piekarniku mielone, ale dla jednej osoby mało opłacalne odpalać piekarnik, dlatego zainwestowaliśmy w ten sprzęt.
UsuńA Twoje kotleciki brzmią rewelacja!
Serdecznie pozdrawiam 🙂
Oj tak, u nas też w niedzielę zawsze musi być bardziej uroczysty dzień. To jedyny dzień, gdy możemy zjeść rodzinnie i cieszyć się swoim towarzystwem :)
OdpowiedzUsuńNam właśnie też taki cel przyświeca jeśli chodzi obiad w niedzielę czyli rodzinny obiad. Serdecznie pozdrawiam 🙂
Usuńuwielbiam mielone mogę jeść codziennie:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę 🤩
UsuńSmakowicie. Też chętnie robię proste mielone, ale częściej z indyka.
OdpowiedzUsuńNo widzisz, zapomniałam o tym rodzaju mięsa....
UsuńU mnie w niedzielę zawsze obiad zarezerwowany dla tego dnia :) Albo rosół, albo schabowy, albo mielony na wypasie. To znaczy, zawsze tak było, teraz robię szybkie obiady. Chyba, że mąż ma wolną niedzielę, to wtedy mogę pokombionwać w kuchni :) Synuś nie zawsze da zrobić obiadek :D Świetna, bardzo apetyczna inspiracja! Muszę w końcu zakupić tę frytkownicę :D Skutecznie mnie do tego motywujesz :D
OdpowiedzUsuńZnam to. Moja pierworodna też czasem nie dawała ugotować a czasem zjazd 😉
UsuńCieszę się że mogłam podpowiedzieć 🥰
Zdrowsza wersja mielonych. Na pewno skorzystam z propozycji.
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło 😘
UsuńA propos karpatki (alpejki?): No w tym roku już się nie da tego zrobić (chyba że rzutem na taśmę pojedziesz w wysokie góry w Słowenii ;-D). Ale naprawdę warto aromatyzować kremy do ciast bzowym aromatem...
OdpowiedzUsuńChyba w góry już nie zdążę, ale będę pamiętać w przyszłym roku o tych aromatach 🙂
UsuńThis is my first time visiting your blog. this is very good, keep writing. I also wrote something on my blog.
OdpowiedzUsuńThank you very much, I will be happy to visit your blog.
Usuń