poniedziałek, 15 stycznia 2024

Smalec z kiełbasą i cebulą

Dzień dobry 🙂

Witam Was w nowym tygodniu. Ciekawe czy będzie równie mroźny jak ten miniony? 🤔 Będziemy czekać na rozwój wydarzeń. Jest jednak coś na co nie trzeba czekać,a mianowicie nowy przepis 😍 Dziś pomysł na danie raczej męskie czyli smalec z kiełbasą i cebulą. Chociaż oczywiście jest to pomysł dla wszystkich smakoszy 😉 ja przygotowałam jako przekąskę na moje urodziny dla męskiej części. I okazało się że to był dobry pomysł,bo jak posmarowali domowy chleb, który upiekłam,do tego oczywiście ogórek kiszony i uśmiechy od ucha do ucha 😍. Zachęceni? Zapraszam dalej 🙂

Mam do Was jeszcze prośbę o wypowiedzienie się co myślicie, aby  publikacja przepisów w poszczególne dni była przypisana do jednej kategorii. Oczywiście nie zawsze będzie to możliwe,bo nie zawsze z danej kategorii mam na tyle zgromadzonych przepisów. Ale pomyślałam sobie, że poniedziałek i środa byłaby dniem na wszelkie zupy, mięsa czy sałatki lub inne przystawki. Piątek by należał do babeczek i ciastek,a w sobotę wypieki drożdżowe, zarówno w postaci pieczywo, pieczywa słodkiego czy wytrawnych przekąsek. Oczywiście wszelkie okazje byłby wyłączone z tego pomysłu, publikowane by były w razie potrzeby. Za dwa tygodnie minie 3 lata odkąd prowadzę tego bloga i tak się zastanawiam jakimś odświeżeniem formuły. Dajcie znać w komentarzach co o tym sądzicie. Za każdą wypowiedź już teraz bardzo dziękuję 😘





700 g słoniny

150 g kiełbasy wiejskiej

1 cebula


Słoninę najlepiej 10-12 godzin wcześniej dobrze schłodzić, wtedy lepiej się kroi. 

Pokroić ją w drobną kostkę ( można użyć maszynki do mielenia mięsa). Przełożyć na zimną patelnię z nieprzywierającą powłoką.

Cebulę pokroić w drobną kostkę. A kiełbasę obrać z osłonki, jeśli będzie z tym problem to cienko okroić ze skórki i również drobno pokroić.

Patelnię postawić na średnim ogniu i przez pierwsze 15 minut nie dotykać. Po tym czasie można delikatnie zamieszać i wytapiać kolejne 5 minut. 

Następnie zwiększyć ogień i dodać kiełbasę i cebulę. Gdy zawartość patelni przestanie się pienić to smalec jest gotowy. 

Zostawić do ostygnięcia i przelać do wyparzonych słoiczków. Smacznego.







36 komentarzy:

  1. Ja za smalcem nie przepadam, ale mój mąż na by pojadł takiego specjału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak mężowie lubią takie smakołyki,ja pajdy nie zjem 😀 ale lubię do zupy dodać. W sensie przesmażam na nim warzywa.

      Usuń
  2. Kochana to teraz rarytas, kupić słoninę to sztuka gdyż w sklepie wygląda jak sama skóra, kiedyś robiłam a potem słonina powoli tańczyła po całej kuchni, może 4 lata temu otrzymałam w prezencie swojska słoninę, to była rarytas.A z z przepisami rób jak ci wygodnie, pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swojska to dopiero była radość. Aż mi zapachniało 😉 dziękuję za opinię. Serdecznie pozdrawiam 🙂

      Usuń
  3. To prawda, słonina to teraz rarytas. Dokarmiam ptaki, robiąc im też sama kule tłuszczowe i inne smakołyki. Trzeba mieć szczęście, by kupić odpowiednią słoninę. Jak już mi się uda, to kupuję na zapas. Pewnie inni też tak robią. Twój smalec wygląda smakowicie. Kiedyś też robiłam podobnie z ziołami. Teraz że względu na nasze zdrowie, a właściwie jego brak, robię smalec z fasoli. Też jest smaczny. Polecam i serdecznie pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie jeszcze tego z fasoli nie robiłam, muszę w końcu nadrobić to niedopatrzenie 😁 bardzo dziękuję za podpowiedź 🙂

      Usuń
  4. Idealny przepis dla mojego męża. PS Pomysł na odświeżenie formuły bardzo fajny. Zawsze warto próbować czegoś nowego i rozwijać różne pomysły. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Męska część mojej rodziny też uwielbia takie rarytasy :))
    Świetny pomysł na odświeżenie formuły. Uwielbiam Twoje przepisy 🧡
    Dobrego tygodnia! 🤗🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba większość panów także ma,a przynajmniej ci których znam lubią smalczyk 😉
      Kasiu bardzo dziękuję za przemiłe słowa, aż mam uśmiech od ucha do ucha 😍

      Usuń
  6. Pajda domowego chleba z takim domowym smalcem to zawsze rarytas ale też miłe wspomnienie:)
    Kiedy byłam dzieckiem takiego smarowidła był zawsze cały gliniany garnek.Bardzo lubiłam taką kanapkę z ogórkiem kiszonym. Mniammm
    Na swój pożegnalny dyżur też przygotowałam taki zestaw(domowy chleb,smalec i kiszone ogórki) i to był hit!
    Jeśli zaś chodzi o wpisy, to dla mnie Twój pomysł bardzo pasuje,będzie ciekawie:)
    Wszystkiego dobrego 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak pamiętam,u mnie w domu też tatą do takiego garnuszka przekładał smalec.
      Czyli była prawdziwa uczta na pożegnanie 🙂
      Bardzo dziękuję za komentarz i opinię. Serdecznie pozdrawiam 🙂

      Usuń
  7. Oj oj. Ja lubię smalczyk... Mniam mniam... Ogóreczek... Mniam... Kochana od ciebie zależy co chcesz publikować... Ważne żeby tobie się podobało. Mnie również si ę pomysł podoba. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko bardzo dziękuję za komentarz i odwiedziny 🩷

      Usuń
  8. Pyszności! Zimą uwielbiam takie rzeczy :)
    U mnie dziś pogodowy misz-masz. Słońce, zamieć, grad, deszcz w ciągu godziny temperatura skacze od -2 do +2. Okropność, niech się aura na coś zdecyduje.
    Byle do weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do pogody to u nas było podobnie,i w tym wszystkim ja,na rowerze i w pewnym sensie cała na biało bo tak sypało 😉
      Ja smalec mogę robić, chociaż na chlebie nie jem...no prawie... raz byłam na ekstremalnie trudnej diecie i głupia wzięłam się za smalec dla męża..potem pajda do zdjęć i tak mi zapachniało że pożarłam raz dwa tą kanapkę 😂😂😂

      Usuń
    2. Dlatego ja nawet za diety się nie zabieram ;)

      Usuń
  9. Co do Twojego pomysłu to ja jestem na tak :) Dni zupne, słodkie, wytrawne, przekąskowe... fajnie by było :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu bardzo dziękuję za opinię, myślę że dam sobie/ nam czas na powiedzmy 4-6 tygodni i zobaczymy jak to się będzie sprawdzać...

      Usuń
  10. Taki smalczyk robi mój mąż i to jest pychota... uwielbiam :) A co do Twojego pytania? Ja zawsze chętnie tu zaglądam i czytam co tam wstawiasz i w zasadzie myślę, że to Twoja decyzja, zrób tak, żeby Tobie pasowało i było wygodnie :) Całuski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwonko Ty jak zawsze masz miłe słowo dla mnie 😘 ślicznie dziękuję za opinię 😍

      Usuń
  11. NIe dziwię się, że męskiej części przypadł do gustu taki smalec!
    Mnie też zachęca ta potrawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze 🤩💜 jak Ci smakuje nie ma co sobie odmawiać. Serdecznie pozdrawiam 🙂

      Usuń
  12. Pajda chleba ze smalcem i do tego ogórek kiszony! Pycha :) Dla mnie nie ma większego znaczenia jak będziesz publikować posty. I tak będę regularnie zaglądać i testować Twoje kulinarme polecajki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na samo słowo smalec mojemu mężowi już się oczka świecą, ale po świętach troszkę się mu przybrała także na razie musi obejść się smakiem ;) ...a co do pytania, to Ja sama stosuje coś podobnego czyli wtorek/środa słone, a czwartek lub piątek słodkie także jak najbardziej podoba Mi się ten pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  14. This is an interesting plate, very good for to eat now in Winter. It gives energy, calories, and good savour.

    OdpowiedzUsuń
  15. Parece diferente. Gracias por la receta. Te mando un beso. Enamorada de las letras

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj zjadłoby się, zjadło, zwłaszcza z domowym chlebem i kiszonym ogórkiem. muszę o tym pomyśleć, może w weekend się uda coś przyrządzić. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Smaczne jedzonko!
    Twój pomysł jest bardzo dobry. Jestem za :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Domowy chlebek i drzem ze świni to napewno smakowitości:

    OdpowiedzUsuń
  19. Smalczyk domowy kojarzy mi się z rodzinnym domem. Tata był specjalistą:)
    Ja dodaję więcej składników.
    Smacznie pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś na jakimś blogu widziałam,słodkie środy. Nie bardzo wiem czy to coś wnioslo. Myślę że zamieszczaj przepisy jak leci.

    OdpowiedzUsuń
  21. Muszę taki zrobić ❤️ U mnie ostatnio królował taki z fasoli 🙂🙂

    OdpowiedzUsuń