Dzień dobry 🙂
Witam Was w nowym tygodniu. Ciekawe czy będzie równie mroźny jak ten miniony? 🤔 Będziemy czekać na rozwój wydarzeń. Jest jednak coś na co nie trzeba czekać,a mianowicie nowy przepis 😍 Dziś pomysł na danie raczej męskie czyli smalec z kiełbasą i cebulą. Chociaż oczywiście jest to pomysł dla wszystkich smakoszy 😉 ja przygotowałam jako przekąskę na moje urodziny dla męskiej części. I okazało się że to był dobry pomysł,bo jak posmarowali domowy chleb, który upiekłam,do tego oczywiście ogórek kiszony i uśmiechy od ucha do ucha 😍. Zachęceni? Zapraszam dalej 🙂
Mam do Was jeszcze prośbę o wypowiedzienie się co myślicie, aby publikacja przepisów w poszczególne dni była przypisana do jednej kategorii. Oczywiście nie zawsze będzie to możliwe,bo nie zawsze z danej kategorii mam na tyle zgromadzonych przepisów. Ale pomyślałam sobie, że poniedziałek i środa byłaby dniem na wszelkie zupy, mięsa czy sałatki lub inne przystawki. Piątek by należał do babeczek i ciastek,a w sobotę wypieki drożdżowe, zarówno w postaci pieczywo, pieczywa słodkiego czy wytrawnych przekąsek. Oczywiście wszelkie okazje byłby wyłączone z tego pomysłu, publikowane by były w razie potrzeby. Za dwa tygodnie minie 3 lata odkąd prowadzę tego bloga i tak się zastanawiam jakimś odświeżeniem formuły. Dajcie znać w komentarzach co o tym sądzicie. Za każdą wypowiedź już teraz bardzo dziękuję 😘
700 g słoniny
150 g kiełbasy wiejskiej
1 cebula
Słoninę najlepiej 10-12 godzin wcześniej dobrze schłodzić, wtedy lepiej się kroi.
Pokroić ją w drobną kostkę ( można użyć maszynki do mielenia mięsa). Przełożyć na zimną patelnię z nieprzywierającą powłoką.
Cebulę pokroić w drobną kostkę. A kiełbasę obrać z osłonki, jeśli będzie z tym problem to cienko okroić ze skórki i również drobno pokroić.
Patelnię postawić na średnim ogniu i przez pierwsze 15 minut nie dotykać. Po tym czasie można delikatnie zamieszać i wytapiać kolejne 5 minut.
Następnie zwiększyć ogień i dodać kiełbasę i cebulę. Gdy zawartość patelni przestanie się pienić to smalec jest gotowy.
Zostawić do ostygnięcia i przelać do wyparzonych słoiczków. Smacznego.
Ja za smalcem nie przepadam, ale mój mąż na by pojadł takiego specjału.
OdpowiedzUsuńO tak mężowie lubią takie smakołyki,ja pajdy nie zjem 😀 ale lubię do zupy dodać. W sensie przesmażam na nim warzywa.
UsuńKochana to teraz rarytas, kupić słoninę to sztuka gdyż w sklepie wygląda jak sama skóra, kiedyś robiłam a potem słonina powoli tańczyła po całej kuchni, może 4 lata temu otrzymałam w prezencie swojska słoninę, to była rarytas.A z z przepisami rób jak ci wygodnie, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńSwojska to dopiero była radość. Aż mi zapachniało 😉 dziękuję za opinię. Serdecznie pozdrawiam 🙂
UsuńTo prawda, słonina to teraz rarytas. Dokarmiam ptaki, robiąc im też sama kule tłuszczowe i inne smakołyki. Trzeba mieć szczęście, by kupić odpowiednią słoninę. Jak już mi się uda, to kupuję na zapas. Pewnie inni też tak robią. Twój smalec wygląda smakowicie. Kiedyś też robiłam podobnie z ziołami. Teraz że względu na nasze zdrowie, a właściwie jego brak, robię smalec z fasoli. Też jest smaczny. Polecam i serdecznie pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńNo właśnie jeszcze tego z fasoli nie robiłam, muszę w końcu nadrobić to niedopatrzenie 😁 bardzo dziękuję za podpowiedź 🙂
UsuńIdealny przepis dla mojego męża. PS Pomysł na odświeżenie formuły bardzo fajny. Zawsze warto próbować czegoś nowego i rozwijać różne pomysły. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za tak szczerą opinię 😍
UsuńMęska część mojej rodziny też uwielbia takie rarytasy :))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na odświeżenie formuły. Uwielbiam Twoje przepisy 🧡
Dobrego tygodnia! 🤗🌷
Chyba większość panów także ma,a przynajmniej ci których znam lubią smalczyk 😉
UsuńKasiu bardzo dziękuję za przemiłe słowa, aż mam uśmiech od ucha do ucha 😍
Pajda domowego chleba z takim domowym smalcem to zawsze rarytas ale też miłe wspomnienie:)
OdpowiedzUsuńKiedy byłam dzieckiem takiego smarowidła był zawsze cały gliniany garnek.Bardzo lubiłam taką kanapkę z ogórkiem kiszonym. Mniammm
Na swój pożegnalny dyżur też przygotowałam taki zestaw(domowy chleb,smalec i kiszone ogórki) i to był hit!
Jeśli zaś chodzi o wpisy, to dla mnie Twój pomysł bardzo pasuje,będzie ciekawie:)
Wszystkiego dobrego 😘
Tak pamiętam,u mnie w domu też tatą do takiego garnuszka przekładał smalec.
UsuńCzyli była prawdziwa uczta na pożegnanie 🙂
Bardzo dziękuję za komentarz i opinię. Serdecznie pozdrawiam 🙂
Oj oj. Ja lubię smalczyk... Mniam mniam... Ogóreczek... Mniam... Kochana od ciebie zależy co chcesz publikować... Ważne żeby tobie się podobało. Mnie również si ę pomysł podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAgatko bardzo dziękuję za komentarz i odwiedziny 🩷
UsuńPyszności! Zimą uwielbiam takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś pogodowy misz-masz. Słońce, zamieć, grad, deszcz w ciągu godziny temperatura skacze od -2 do +2. Okropność, niech się aura na coś zdecyduje.
Byle do weekendu!
Co do pogody to u nas było podobnie,i w tym wszystkim ja,na rowerze i w pewnym sensie cała na biało bo tak sypało 😉
UsuńJa smalec mogę robić, chociaż na chlebie nie jem...no prawie... raz byłam na ekstremalnie trudnej diecie i głupia wzięłam się za smalec dla męża..potem pajda do zdjęć i tak mi zapachniało że pożarłam raz dwa tą kanapkę 😂😂😂
Dlatego ja nawet za diety się nie zabieram ;)
UsuńCo do Twojego pomysłu to ja jestem na tak :) Dni zupne, słodkie, wytrawne, przekąskowe... fajnie by było :)
OdpowiedzUsuńAniu bardzo dziękuję za opinię, myślę że dam sobie/ nam czas na powiedzmy 4-6 tygodni i zobaczymy jak to się będzie sprawdzać...
UsuńTaki smalczyk robi mój mąż i to jest pychota... uwielbiam :) A co do Twojego pytania? Ja zawsze chętnie tu zaglądam i czytam co tam wstawiasz i w zasadzie myślę, że to Twoja decyzja, zrób tak, żeby Tobie pasowało i było wygodnie :) Całuski...
OdpowiedzUsuńIwonko Ty jak zawsze masz miłe słowo dla mnie 😘 ślicznie dziękuję za opinię 😍
UsuńNIe dziwię się, że męskiej części przypadł do gustu taki smalec!
OdpowiedzUsuńMnie też zachęca ta potrawa :)
I bardzo dobrze 🤩💜 jak Ci smakuje nie ma co sobie odmawiać. Serdecznie pozdrawiam 🙂
UsuńPajda chleba ze smalcem i do tego ogórek kiszony! Pycha :) Dla mnie nie ma większego znaczenia jak będziesz publikować posty. I tak będę regularnie zaglądać i testować Twoje kulinarme polecajki :)
OdpowiedzUsuńNa samo słowo smalec mojemu mężowi już się oczka świecą, ale po świętach troszkę się mu przybrała także na razie musi obejść się smakiem ;) ...a co do pytania, to Ja sama stosuje coś podobnego czyli wtorek/środa słone, a czwartek lub piątek słodkie także jak najbardziej podoba Mi się ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńThis is an interesting plate, very good for to eat now in Winter. It gives energy, calories, and good savour.
OdpowiedzUsuńParece diferente. Gracias por la receta. Te mando un beso. Enamorada de las letras
OdpowiedzUsuńOj zjadłoby się, zjadło, zwłaszcza z domowym chlebem i kiszonym ogórkiem. muszę o tym pomyśleć, może w weekend się uda coś przyrządzić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper smalczyk!
OdpowiedzUsuńSmaczne jedzonko!
OdpowiedzUsuńTwój pomysł jest bardzo dobry. Jestem za :)
Domowy chlebek i drzem ze świni to napewno smakowitości:
OdpowiedzUsuńSmalczyk domowy kojarzy mi się z rodzinnym domem. Tata był specjalistą:)
OdpowiedzUsuńJa dodaję więcej składników.
Smacznie pozdrawiam;)
Kiedyś na jakimś blogu widziałam,słodkie środy. Nie bardzo wiem czy to coś wnioslo. Myślę że zamieszczaj przepisy jak leci.
OdpowiedzUsuńMuszę taki zrobić ❤️ U mnie ostatnio królował taki z fasoli 🙂🙂
OdpowiedzUsuńto ja poprosze kanapeczkę
OdpowiedzUsuń👍😋
OdpowiedzUsuń