Dzień dobry 🙂
I jak minął Wam długi weekend? U mnie bardzo pracowicie. Ale liczę że jeszcze 7-10 dni i będę mogła powiedzieć, że wszystko już poza mną. Naprawdę nie mogę się już doczekać tego momentu,aby móc powiedzieć że przeprowadzka jest już tylko historią...
Historyczny też jest przepis. W sensie, że z zeszłego roku a nie z jakimś tradycjami czy coś 🤣 te pralinki zrobiłam w ubiegłym roku dla współpracowników z okazji moich urodzin. Tak smakowały moim dzieciom, że potem powtórzyłam pomysł na święta. Znacie? Robicie takie pralinki? Takie pralinki to dobry pomysł na wykorzystanie zapomnianych i twardszych już krówek. Serdecznie polecam 🙂
Udanego tygodnia 😘
170 g cukierków krówek
55 g białej czekolady
55 g masła
70 g dmuchanego ryżu
Cukierki przekroić na pół. Czekoladę połamać. Przełożyć do miski wraz z masłem.
Miskę postawić na garnku z gotującą się wodą. Ogrzewać do rozpuszczenia wszystkich składników ( można składniki postawić w rondlu bezpośrednio na ogniu, ale wtedy łatwiej masę przypalić). Zdjąć z garnka i dodać ryż. Wymieszać dokładnie.
Odstawić na chwilę na bok,a następnie firmować pralinki wielkość orzecha włoskiego. Odkładać do małych papilotek. Można schować do lodówki, ale nie jest to konieczne. Smacznego.
Moja mama robiła nam takie dawno temu,u nas nazywały się szyszki 😊Pamiętam ten smak ,coś pysznego 😋 Pozdrawiam serdecznie i życzę z całego serca by wszystko sprawnie poszło i byś miała już to wszystko za sobą ....😘
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie mama często robiła je dla mnie i mojej siostry❤️ Trzymam kciuki za szybkie zakończenie przeprowadzki. Pozdrawiam serdecznie ❤️
OdpowiedzUsuńTak to były te słynne szyszki ,pychotka, pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJej, jak ja dawno nie jadłam tego przysmaku. Pycha.
OdpowiedzUsuńPralinki prezentują się pięknie i są bardzo efektowne! Świetny pomysł na taką urodzinową słodycz:)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pamiętam te dobroci:)
Sam ryż preparowany bardzo lubiłam a szyszki albo batoniki, to był rarytas. Mama nie używała krówek ale gotowała taka masę ze śmietanki, cukru i masła...wydrapywanie resztek to też była pyszna atrakcja:)
Wszystkiego dobrego 🤗
Ooo, Maminku, jak się dopisałam poniżej o mojej Mamie, to zauważyłam, że masz takie same wspomnienia, jak ja! Tylko u was była śmietanka, ho ho ho... Buziaczki :-*
UsuńMamy wspólne słodkie wspomnienia Marzyniu:)
UsuńBuziaczki!
Ja miałam spokojny weekend, więc mogłam nadrobić czytanie książek. Aura jest taka, że nie zachęca do wychodzenia na zewnątrz, więc najlepiej mi było w domowych pieleszach. A taki przepis na pewno osłodziłby mi ten czas.
OdpowiedzUsuńSuper pralinki. Zapiszę sobie przepis. :)
OdpowiedzUsuńJej, za komuny Mama takie robiła, ale że nie było przeważnie krówek, więc masą kajmakową robiła sama z mleka i cukru. To było pyszne!
OdpowiedzUsuńSmakołyki z dzieciństwa :) bardzo lubię, chociaż ostatnio zamiast krówek robię karmel z daktyli, żeby było mniej kalorycznie :)
OdpowiedzUsuńhttps://apetycznie-klasycznie.pl/
Świetny przepis. Przygotuję to z dziećmi w weekend. <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu w odcieniach niebieskiego :)
Muszą być przepyszne, ale ostatnio coś na półkach nie widuję dmuchanego ryżu :(
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam, aż nabrałam ochotę na taką przekąskę :)
OdpowiedzUsuńKochana łączę się z tobą, zaraz przeprowadzka przejdzie do historii a ty będziesz mogła odetchnąć :) Wytrzymaj, wytrzymaj! Co do przepisu, super! Ja co prawda nie jadam krówek, ale lubię ich smak np. w cieście :) Te pralinki wyglądają na proste do wykonania, chyba podejmę się ich bo wyglądają naprawdę apetycznie a ja lubię ryż w tej formie, taki dmuchany :D
OdpowiedzUsuńZnam takie pralinki ale nigdy nie robiłam, za to pamiętam jak zajadałam się taki ryżem preparowanym ^_^
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy przepis :) Zapowiada się pysznie
OdpowiedzUsuńNigdy takich nie jadłam, ale myślę, że mogłyby mi posmakować.
OdpowiedzUsuńHej Monia myślę sobie czemu Cię tak długo nie bylo :) przeprowadzki to prawdziwe maratony, ale jak już wszystko będzie za Tobą, to satysfakcja gwarantowana! Myślę :) A co do pralinek – brzmią super i chyba muszę spróbować tego patentu z krówkami. Idealny sposób na kreatywne wykorzystanie zapomnianych słodyczy. Dzięki za inspirację! Jak już ogarniesz wszystkie kartony, to zrób sobie chwilę na kolejną porcję widoków u nas :) jedt niebiesko :) bardzo niebiesko :) pozdrawiamy serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne! 😍 Przypomniałaś mi cudowne smaku dzieciństwa 🥰
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu! 🤗🌷🌷
It sounds like you've had quite the busy time, but I bet that moment when everything is behind you will be such a relief! The pralines sound delicious, especially as a way to use up leftover fudge. It’s always great to turn something forgotten into a sweet treat. I’ll have to try making them myself! How is Saturday going? Read my new post. Thank you. https://www.melodyjacob.com/2024/11/holiday-glam-budget-christmas-outfit-ideas.html
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie! Oj chętnie bym sobie takie cudo podjadła :)
OdpowiedzUsuńPyszności. Z chęcią zrobię. Pozdrawiam ❤️
OdpowiedzUsuń