Dzień dobry 🙂
Pogoda za oknem taka, że nawet nie warto o niej wspominać, ale można znaleźć plusy tej sytuacji 😉a jakie? A takie, że możemy włączyć piekarnik bez obawy, że też się upieczemy 🤣 dlatego ja skorzystałam z takiej okazji i przygotowałam zapiekankę makaronową. Wygląda pięknie a smakuje jeszcze lepiej. Dodałam brokuła, którego tak rozdrobniłam,że moja młodsza córka go nie wyczuła i tak mlaskała, że jej obiad smakuje. A ja się pod nosem trochę uśmiechałam, że taka sprytna mama jestem 🤣
Jeśli skutecznie Was zachęciłam na tą zapiekankę, serdecznie zapraszam na przepis 🙂
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 marchewka
160 g pieczarek
160 g brokułów
640 g mięsa mielonego ze schabu
3 łyżki oleju
3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
4 łyżki ketchupu pikantnego
3 łyżeczki słodkiego sosu chili
Sól pieprz do smaku
24 muszle makaronowe
Dodatkowo:
1/2 cebuli
350 ml passaty pomidorowej
1 łyżka mąki
2 łyżki oleju
Sól pieprz do smaku
200 g sera żółtego
Różyczki brokuła ugotować na wpół miękko. Następnie drobno posiekać, odłożyć na bok.
Do dużego garnka wlać olej i wrzucić posiekaną cebulę i czosnek. Zeszklić.
W międzyczasie zetrzeć marchewkę oraz pieczarki. Dodać do garnka. Po kolejnych 4 minutach dodać brokuły oraz schab. Dokładnie wymieszać. Gdy mięso straci różowy kolor dodać koncentrat, ketchup oraz sos chili i dusić na wolnym ogniu do miękkości.
Dopiero do smaku solą i pieprzem. Zdjąć z ognia i dokładnie ostudzić. Następnie dodać 100 g sera startego na drobnych oczkach, wymieszać.
Muszle makaronowe ugotować aldente. Odcedzić i ostudzić.
Sos pomidorowy:
Cebulę drobno posiekać i podsmażyć na oleju. Gdy cebula będzie złota, dodać passatę wymieszaną z mąką i zagotować. Gotować przez 5 minut. Zdjąć z ognia i ostudzić
Wykonanie:
Na dno naczynia do zapiekania nałożyć dużą łychę sosu i rozsmarować go. Następnie makaronowe muszle nadziać obficie przygotowanym farszem. Układać na sosie. Na wierzch muszli dać odrobinę sosu i posypać starym serem. Zapiekać 20 minut w 180 st. Smacznego.
Moja rodzinka bardzo lubi to danie. Ja robię dla siebie w wersji bezmięsnej.
OdpowiedzUsuńWersja bezmięsną też jest przepyszna!
UsuńPogoda sprzyja i czytaniu, i gotowaniu. Świetne danie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą 😀
Usuńwygląda bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 🙂
UsuńAle smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi 🤗
UsuńWygląda bardzo smakowicie. My robimy podobne zapiekanki z filetem z kurczaka:)
OdpowiedzUsuńA chyba fileta jeszcze nie dodawałam do zapiekanki, muszę to nadrobić 😉
UsuńLubię te nadziewane muszle i na zimno i na ciepło, synowa lubi je robic, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak na zimno też są bardzo smaczne.
UsuńTym razem nie dla mnie przepis, gdyż nie jestem fanką makaronu :)
OdpowiedzUsuńNo to mnie zaskoczyłaś,u mnie w domu co drugi dzień mógłby być makaron 😉
UsuńUwielbiam takie jedzenie 😋 makaron,mięsko ,sos coś pysznego 👍
OdpowiedzUsuńPodpisuję się obiema rękami pod tym zdaniem 🙂
UsuńPychota :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 🙂
Usuńdanie godne króla!
OdpowiedzUsuńŁadnie powiedziane 😀
UsuńMniam mniam. Mega apetycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję 🙂
UsuńMuszę w końcu wypróbować taki przepis, bo do tej pory robiłam z twarogiem, cebulką i boczkiem :)
OdpowiedzUsuńO też ciekawa propozycja 😀
UsuńPysznie, pożywne i aromatyczne danie 🧡👌
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawaim 🤗
Bardzo dziękuję Kasiu 😀
UsuńJak ja kocham takie zapiekanki makaronowe, tylko dlaczego mój mąż ich nie lubi :< :D
OdpowiedzUsuńJa lubię też ziemniaczane, ale rodzinka nie bardzo..
UsuńWow, fantastic reply.
UsuńBackground removal service
Ale świetna zapiekanka! Wygląda super i na pewno rewelacyjnie smakuje
OdpowiedzUsuńNa sam widok ślinka mi leci.. czasem trochę tęsknię za czasami gdy nie wiedziałam o swoich alergiach pokarmowych 😂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Brzmi smakowicie :) Lubię zapiekanki
OdpowiedzUsuńDoskonały przepis na zapiekankę. Mój mężulek robi wspaniałe zapiekanki różnego rodzaju, może i ja się skuszę na ten Twój polecany, cudowny posiłek i zrobię mu konkurencję? :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Monia!
W muszlach zawsze wygląda bajerancko :-) Przypomniałaś mi, jak ja przemycałam dzieciom różności, kiedy to było... U nas dopiero dzisiaj był pierwszy cieplejszy dzień od dawna, więc też ostatnio piekłam różne różności bez obawy przegrzania. No cóż, przynajmniej wody w studni przybyło... ot, uroki i problemy życia na wsi. Buziaki serdeczne!
OdpowiedzUsuńO tak tak! Jak zimno, to koniecznie coś ciepłego i pożywnego! Serdecznie pozdrawiam.🤗
OdpowiedzUsuńOj kochana, makarony kocham więc wprosilabym się do Ciebie na ten obiad! Faktycznie ukrylas te brokuły, spryciaro! Ściskam ♥️
OdpowiedzUsuń