Dzień dobry 🙂
Dziś będzie rozpusta! Przynajmniej dla mnie! Bo już dawno nie jadłam żadnych placuszków czy naleśników. Oczywiście starałam się zrobić zdrowszą wersję, sama nie wiem czy do końca mi wyszło, ale na pewno było przepysznie! Placuszki takie bardziej " rozciągnięte" niż okrągłe, ale chciałam ograniczyć ilość mąki na tyle na ile jest to możliwe. Udało się bez utraty smaku. A lebnah z borówkami, to niebo w buźce 🤤
Serdecznie zapraszam dalej 🙂
750 ml maślanki w temperaturze pokojowej
380 g mąki ryżowej
2 jajka rozm. M
2 łyżki erytrolu zmielonego na puder
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki oleju rzepakowego
Lebnah:
250 ml jogurtu naturalnego
100 g borówek
1 łyżeczka erytrolu zmielonego na puder
Lebnah:
Na miskę położyć sitko, przyjęć go ręcznikiem papierowym i przelać jogurt. Wstawić do lodówki na całą noc.
Kolejnego dnia przełożyć do miski odciśnięty jogurt ( zawartość sitka) , dodać borówki oraz erytrol i krótko zmiksować. Odłożyć na bok.
Ciasto na placuszki:
Do dużej miski przelać maślankę, dodać jajka, erytrol i wstępnie wymieszać. Dodać mąkę, proszek i zmiksować. Na kobiecie dodać olej i krótko zmiksować. Odstawić na 20 minut.
Patelnię rozgrzać, dodać odrobinę oleju i wylewać masę na placuszki. Smażyć z obu stron na ładny rumiany kolor. Smażyć do wykorzystania całego ciasta, co któryś placuszek warto dodać odrobinę oleju. Kłaść placuszki na ręcznik papierowy.
Podawać z lebnah i owocami. Smacznego.
Uwielbiam takie placuszki. Ale mi narobiłaś ochoty na takie jedzonko.
OdpowiedzUsuńNa szczęście pracy przy nich nie za dużo i szybko można zaspokoić swoją zachciankę 😁🤗
UsuńPyszności, właśnie od jakiegoś czasu chodzą za mną placki lub naleśniki z borówkami. :)
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie kwintesencja lata 🤤
UsuńJeju :) co za pyszności :) skład całkiem prosty więc mój żołądek nie powinien zastrajkować.
OdpowiedzUsuńI bardzo się cieszę!
UsuńJa i moi siostrzeńcy uwielbiamy te placuszki.
OdpowiedzUsuńJa i moje córcie też 💪
UsuńKto nie lubi placuszków a jeszcze w takim wydaniu? Chyba wszystkim ruszają zmysły smaku na sam widok tego cudnego talerzyka z rumianymi dobrociami...mniammm
OdpowiedzUsuńWiesz jak narobić smaku i to z samego rana, jesteś niesamowita😘🧡
Bardzo dziękuję Maminku. Wszak to blog kulinarny, więc kubki smakowe powinny pracować, prawda? Bardzo się cieszę że wywołałam taką reakcję 😁
UsuńGorące uściski 😘
Kocham placuszki !!! Spróbuję zrobić według Twojego przepisu. Pozdrawiam ciepło :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i będzie mi bardzo miło 🙂
UsuńPyszności 😋
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Aniu 🙂
UsuńAch!!! Czy mówiłam Ci już, że robisz piękne zdjęcia??? :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mówiłaś Iwonko, ale bardzo się cieszę i dziękuję że to zauważyłaś! Bardzo się przykładam aby to co ugotuję także na zdjęciu dobrze wyglądało. Sprawilas mi ogromną radość swoimi słowami 😘
UsuńUwielbiam placuszki :) W naszym domu bardzo często pojawiają się dania z ciasta naleśnikowego. Jemy je i na słodko i na słono :) Kurczę, nie pomyślałam, by wykorzystać do tego lebnah! Często go robię, ale tak na kanapkę, z przyprawami albo warzywami :) Dziękuję za słodką inspirację! :)
OdpowiedzUsuńMnie o lebnah przypominała ostatnio Marzynia i mam zamiar częściej go przygotowywać. Tym bardziej że w takiej wersji jak Ty mówisz to jeszcze nie robiłam.
UsuńGorące pozdrowienia 😘
Ależ bym zjadła takie placuszki, wyglądają wspaniale:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję i polecam 🙂
UsuńRozpusta od czasu do czasu musi być <3 wyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, równowaga musi być zachowana 😀
UsuńOstatnio robiłam na kolacje placuszki z borówkami, pychota :D
OdpowiedzUsuńW Twoim wykonaniu z pewnością 🙂
UsuńPlacuszki byly na pewno bardzo smaczne, tylko nie wiem, czy to taka zdrowsza wersja. Maka ryzowa jest bezglutenowa, wiec dla osób, które jedza bezglutenowo jest niewatpliwie wskazana, ale jesli chodzi o diete, to maka ryzowa posiada wiecej weglowodanów niz np. maka pszenna. Dobra alternatywa dla jednej i drugiej maki jest maka orkiszowa, kokosowa, migdalowa, sojowa albo owsiana.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za opinię. Ja jestem zdania że nie ma co demonizować węglowodanów i ich wpływu na nas. Każdy powinien sam ocenić co mu służy i na tym bazować. Ja na przykład nie mogłabym zupełnie pozbyć się węglowodanów bo wiem że długo bym na takiej diecie nie wytrzymała. A tak jem to co mi smakuje, oczywiście mniejszej ilości ( bo to chyba jest sekret) i udało mi się zgubić 22 kg. A z mąk o których piszesz także korzystam, zwłaszcza z orkiszowej. A że trzeba było zużyć ryżową,to tym razem ona poszła w ruch 🤗
UsuńSerdecznie pozdrawiam 🙂
Placuszki z borówkami są pyszne :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, to prawie jak z naszymi jagodami 🙂
UsuńTakie smakowitości mogłabym jeść i dwa razy w tygodniu!!
OdpowiedzUsuńJa też, ale muszę się pilnować żeby mnie nie poniosło, bo skutki mógłby być opłakane...😏
Usuń