Dzień dobry 🙂
Przed nami ostatni tydzień przygotowań. Ja dziś mam w planach zakupy spożywcze, oczywiście to co może postać w szafkach. Bo w tych ostatnich godzinach przed świętami to w sklepie taki chaos że źle to na mnie działa. Następnie część praca zacznę w czwartek i piątek a potem całą sobota na przygotowanie i w niedzielę wszystko będzie dopięte na ostatni guzik.
W tym roku postanowiłam wziąć na warsztat boczek. A dokładniej upiec go w formie rolowanej. Długo szukałam odpowiedniego kawałka. Ten mój nie był do końca idealny w kształcie, ale udało mi się " nagiąć" go do swojej woli i wyszedł pięknie 😀 a Wy lubicie/ robicie rolowany boczek? Wiem że w markecie można kupić taki gotowy do pieczenia, ale jakoś nigdy się na nim nie skupiłam...🤔
Jak upłynął Wam weekend? Mnie na pieczeniu i ozdabianiu pierniczków, upiekłam też ten mój staropolski piernik. Ciekawe czy będzie zjadliwy??? Miałam także przerwę kuchenną,w sobotę byłam ponad 3 godziny w kinie na koncercie kpopwym. Zespół Seventeen. Myślę że autorka Bloga Sobie Pop wie o czym mówię. A nawiązuje do Niej ponieważ chciałam Was zachęcić do odwiedzenia tego bloga. Dzięki Niej dowiedziałam się wiele o świecie kpopu, który od około roku obecny jest także w naszym domu za sprawą naszej 12 latki 🙂. Serdecznie zachęcam do zaglądania na blog Sobie Pop 😘🩵🩷
1 kg boczku bez kości w jednym kawałku
1 łyżeczka czosnku granulowanego
1 łyżeczka ostrej papryki w proszku
1/2 łyżeczki chili w płatkach
1 łyżka masła
Sól do smaku
Mięso umyć i dokładnie osuszyć. Od strony skóry naciąć w poprzek,a następnie zrobić nacięcia w przeciwną stronę aby utworzyć kratkę.
Obsypać wszystkimi przyprawami z każdej strony, dokładnie je wetrzeć w mięso.
Następnie zrolować,aby utrzymać kształt warto mięso zabezpieczyć sznurkiem do wiązania mięsa. Owinąć folią spożywczą i wstawić do lodówki na dobę.
Kolejnego dnia wyjąć mięso na około godzinę - półtorej przed pieczeniem.
Na patelni rozgrzać masło i obsmażyć boczek z każdej strony. Następnie przełożyć mięso do naczynia do zapiekania,wraz z tłuszczem z patelni . Piec w 180 st z termoobiegiem godzinę. Wyjąć i zostawić do całkowitego ostygnięcia. Smacznego.
O tak taki boczuś na Świeta w sam raz, pozdrawiam serdecznie i prawie Świątecznie.
OdpowiedzUsuńNiech Dzieciątko Jezus przyniesie na te Święta i przyszły 2024 rok same radosne dni.
Bardzo dziękuję i również życzę roku pełnego błogosławieństw🌲
UsuńTakie domowe boczusie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że domowe zawsze najlepsze 🙂
UsuńNie piekłam jeszcze takiego boczu. Wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńWiola ja także pierwszy raz taki piekłam, ale naprawdę warto czasem się natrudzić dla takiego efektu 😉
UsuńZ pewnością jest pyszny, bo wygląda pięknie. Kiedyś takie boczki piekłam, bo bardzo nam smakowały. Niestety teraz tego nie robię, bo wiadomo starszaki :( Ale niekiedy, jak jesteśmy w pobliskim mieście w naszym ulubionym sklepiku z dobrymi, świeżymi wędlinami, to kusimy się na kilka plastrów pieczonego boczusia:) Pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. Czasem tak jest że albo zdrowie albo inne czynniki wypływają że nie można zrobić tego co się chcę, super jednak że można się raczyć porządnymi produktami ze sklepu 🙂 gorąco pozdrawiam 😘
UsuńSmakowicie. Moja mama robi często na święta podobny rolowany boczek. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 😘 maminy to dopiero jest sztos 😀
UsuńBoczek pięknie wygląda, zrolowany idealnie a wiem ,że przy tym trzeba się trochę nagimnastykować:)
OdpowiedzUsuńTeraz już tylko dodatki ( u nas najczęściej ćwikła z chrzanem) i uczta gotowa:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Ja na szczęście miałam trochę czasu żeby zaplanować jak się zabrać do tego gagatka i na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem 😉 serdecznie pozdrawiam 🙂
Usuńja za boczkiem niestety nie przepadam;p
OdpowiedzUsuńCzasem i tak bywa, nie da się lubić wszystkiego 😉
UsuńNa zdjęciach wygląda super! Ja tylko obwijam boczkiem mięso do pieczenia i kroję boczek do carbonary ;)
OdpowiedzUsuńA ja już dawno nie owijałam boczkiem mięsa, dziękuję za przypomnienie 😘
UsuńJak owijam boczkiem parzonym (by nie było takie słone) np. szynkę w kulce to wydaje mi się, że się, że jest bardziej soczysta. A jak faszeruję szynkę suszoną żurawiną i morelą, to jeszcze robi się fajny sosik.
UsuńApetycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńI tu się muszę zgodzić że wygląd jest naprawdę zacny 😀
UsuńUwielbiam boczek! Chętnie wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam, mężowi i gościom smakowało więc myślę że śmiało można się inspirować 😀
UsuńWyszedł Ci super ten boczuś :D
OdpowiedzUsuńIwonka pięknie dziękuję za miłe słowa 🙂
UsuńMój smak, aż zrobiłam się głodna😀
OdpowiedzUsuńWidzę że amatorów boczku jest więc i bardzo mnie to cieszy 🙂
Usuń