niedziela, 16 lipca 2023

Niedzielny devolay

Dzień dobry:)

Zapraszam Was na nasz rocznicowy obiad. Tyle lat gotuję dla mojego Męża, więc wiem jakim jest fanem filetów z piersi kurczaka a jeden przepis szczególnie mu przypadł do gustu- czyli devolay. Dlatego na obiad w dzień naszej rocznicy specjalnie przygotowałam ten kotlet. Robiłam już kilka podejść do tego dania, ale zawsze coś było nie tak. Tym razem przygotowałam kotlety bez pośpiechu i na spokojnie i mięsko wyszło wyborne, o czym kilkakrotnie usłyszałam od Męża podczas obiadu. A u Was często pojawia się tak przygotowane mięso? Serdecznie zapraszam i życzę udanej niedzieli:)




2 piersi z kurczaka 

40 g miękkiego masła 

1 mały ząbek czosnku 

1 gałązka koperku

Sól, pieprz do smaku 

1/2 łyżeczki czosnku granulowanego 

1/2 łyżeczki papryki słodkiej mielonej 

2 łyżki mąki 

3 łyżki bułki tartej 

1 jajko 

Oej do smażenia 




Masło przełożyć do małej miseczki. Dodać starty na drobnych oczkach czosnek, posiekany koperek oraz szczyptę soli. Dokładnie wymieszać i podzielić na 2 porcję. Każdą przełożyć na kawałek folii spożywczej i uformować mały rulonik. Włożyć do zamrażarki na 8-10 godzin. 

Mięso umyć, osuszyć. Odkroić polędwiczki i filet odrobinę rozbić  tłuczkiem  ( z polędwiczki zrobić mały kotlecik).  Naciąć z boku tworząc kieszonkę. do smaku solą, pieprzem oraz czosnkiem i papryką. Odłożyć na 2-3 godziny. 

Olej rozgrzać w takiej ilości, aby co najmniej połowa mięsa była zanurzona, a najlepiej aby mięso było smażone w głębokim tłuszczu. W międzyczasie piekarnik rozgrzać do 200 st z termoobiegiem. 

Masło włożyć w kieszonkę z mięsa. Panierować w mące, jajku i bułce tartej. Kłaść na rozgrzany olej. Obsmażyć na rumiano z każdej strony. Przełożyć na ręcznik papierowy, a następnie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Piec 10-12 minut. Smacznego.  







11 komentarzy:

  1. Przygotowanego mięsa w takiej postaci jeszcze nie miałam okazji próbować.
    Prezentuje się bardzo smacznie :D Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealny na niedzielny obiad :) Przyznaję, że dawno ani nie robiłam go, ani nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie robiłam, przyznaję się bez bicia. Zresztą, kuchnia to zdecydowane królestwo mojego męża :) A jeśli to obiad rocznicowy, to życzę Wam kochana wszystkiego najlepszego, długich lat w nieustającym szczęściu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kojarzę takie cuda z dzieciństwa :) Niedziela to był devolay lub kluski śląskie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. to mój smak dzieciństwa, lubię go zamawiać w knajpie od dziecka, w domu niekoniecznie, nie ma tej magii i chyba nigdy mi tak ładny nie wyszedł:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kotlety de' voilaille są jednym z moich ulubionych kotletów, które są wspaniałe nie tylko na obiad, ale także mają ciekawą historię, o czym już pisałem na ten temat na moim blogu. Twój przepis jest oryginalny, czyli z dodatkiem masła. Wspaniałe wykonanie 👍😉

    Pozdrawiam Cię cieplutko i od serca 🙋‍♂️😘🧡
    Patryk

    OdpowiedzUsuń
  7. Zjadałabym tak pysznie przyrządzonego de'voilaille :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj narobiłaś apetytu... Przyznam, że nigdy nie robiłam, de' volaya. Życzę Wam z okazji rocznicy kolejnych pięknych lat w zdrowiu i szczęściu oraz dużo miłości.

    OdpowiedzUsuń