Dzień dobry:)
Pewnie zastanawiacie się czemu " improwizowany "?. Bo pierwotna koncepcja ciasta była zupełnie inna - miała być rolada...Ale niestety z jakiegoś powodu biszkopt się nie udał . Myślę, że winny jest erytrol. Gdy ciepły biszkopt zawinęłam w ściereczkę i później gdy chciałam posmarować kremem okazało się że biszkopt się rozpadł. A krem był przygotowany i trzeba było szybko wykombinować ciasto. Dodałam więc biszkopciki do środka, do tego owoce i było pysznie:) zapraszam:)
200 g truskawek
3 łyżki erytrolu
1 puszka mleczka kokosowego
Garść borówek
Garść malutkich biszkoptów
5 truskawek
2 łyżeczki żelatyny
Mus brzoskwiniowy:
300 g puree z brzoskwiń ( zmiksowane owoce bez skórki)
1 galaretka cytrynowa
Mleczko kokosowe wstawić do lodówki na co najmniej dobę przed przygotowaniem kremu.
Żelatynę zalać 2 łyżkami wody i zostawić do napęcznienia.
Truskawki (200 g) umyć, osuszyć i pozbawić szypułek. Zmiksować blenderem na gładko. Przełożyć do małego rondelka, dodać erytrol i 2 łyżki wody i zagotować. Gotować około 3 minuty. Zdjąć z ognia i dodać żelatynę. Wymieszać do jej rozpuszczenia. Odstawić do całkowitego wystudzenia.
Mleczko otworzyć, łyżką wyjąć " stałą " część mleczka i przełożyć do miski. Ubić jak kremówkę. Następnie stopniowo dodać zmiksowane truskawki.
Truskawki umyć i osuszyć, pozbawić szypułki i pokroić na mniejsze kawałki. Przełożyć do kremu, dodać borówki i biszkopciki. Wymieszać.
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia i wylać krem. Wyrównać. Wstawić do wstępnego stężenia do lodówki.
Mus brzoskwiniowy:
Do rondelka przełożyć puree owocowe. Zagotować. Zdjąć z ognia i dodać galaretkę. Wymieszać do rozpuszczenia. Ostudzić. Wlać na wierzch ciasta i zostawić do stężenia. Smacznego!
100 g 86 kcal.
Wygląda apetycznie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana:)
UsuńLekki, pyszny i kolorowy - mniam ! <3
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze pysznie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna improwizacja :D erytrol jest specyficzny, rzeczywiście biszkopty z nim wychodzą trochę inne, ale chyba robiłam roladę na erytrolu i się udała. Kto wie, gdzie piec pogrzebany ;)
OdpowiedzUsuńOj ja ostatnio też kombinowałam ciasto z erytrolem i też był niewypał... w każdym bądź razie świetnie improwizowałaś i wyszedł super deser :-)
OdpowiedzUsuńidealnie wygląda
OdpowiedzUsuń