Dzień dobry 🙂
Były przepisy i na samą wigilię i na słodkie,pora więc na tzw." zimną płytę". Używa się jeszcze i Was tego określenia? U mnie nie, ale gdy byłam jeszcze w domu rodzinnym to często słyszałam to określenie. U nas zwykle to dotyczyło wędlin i mięs na zimno. I ja mam dla Was pomysł na mięso na kanapki czy do sałatki jarzynowej. Jest to szynka,w prostej solance pieczona w rękawie. Ja bardzo lubię takie mięso na zimno,ale przy okazji świąt czy to Bożonarodzeniowych czy Wielkanocnych to u mnie priorytet numer jeden jak to mówią 😁
Danie proste w przygotowaniu a jakże pyszne. Serdecznie polecam.
Udanej niedzieli 🙂 😘
1 kg szynki bez kości
1,5 litra wody
1 czubata łyżka soli
3 liście laurowe
3 ziela angielskie
3 ziela jałowca
2 suszone papryczki peperoncino
2 łyżki oliwy
2 łyżki pasty harrisa
Mięso umyć i osuszyć.
Do garnka przelać wodę, dodać wszystkie przyprawy poza oliwą i pastą harrisa.
Garnek postawić na ogień i zagotować solankę, gotować przez 2 minuty od momentu gdy zawrze. Zdjąć z ognia i ostudzić zupełnie.
Przygotować taki pojemnik z pokrywką,aby cała szynka była zanurzona w solance. Przykryć pojemnik i wstawić do lodówki na 36 godzin.
Po tym czasie wyjąć z lodówki, zawinąć w czystą ściereczkę i zostawić na godzinę.
Oliwę i pastę dokładnie wymieszać i posmarować mięso z każdej strony. Przełożyć do rękawa do pieczenia.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st i piec przez 60 minut. Następnie rozciąć rękaw i piec kolejne 15 minut. Wyjąć i ostudzić. Smacznego.




Pięknie wyszła :) Apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńIdealna na zimną płytę w dzień sylwestra :) Podziwiam za pomysły oraz całą tą pracę. Rodzinka Twoja ma szczęście ♥
OdpowiedzUsuńMoja mama często taką przygotowuje. Tata bardzo lubi.
OdpowiedzUsuńMój mąż lubi jeść taką szynkę.
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis – brzmi naprawdę apetycznie i prosto w przygotowaniu, a jednocześnie daje poczucie domowego, świątecznego smaku. „Zimna płyta” to określenie, które też pamiętam z dzieciństwa i zawsze kojarzy mi się z rodzinnym stołem i przygotowaniami do świąt.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł połączenia tradycyjnej szynki z odrobiną pasty harrisa – dodaje ciekawą nutę smakową, która wyróżnia klasyczne danie. Lubię takie przepisy, które pozwalają odtworzyć wspomnienia i jednocześnie wprowadzić coś nowego. Myślę, że spróbuję tej wersji przy najbliższej okazji – idealna zarówno na kanapki, jak i do sałatki jarzynowej.
Kolejny super pomysł do wykorzystania.
OdpowiedzUsuńMój brat często robi taką szynkę, za to u nas rządzi filet z kurczaka;)
OdpowiedzUsuń