Dzień dobry 🙂
Kolejne okienko z kalendarza adwentowego otwarte. Moje córki dziś akurat znalazły cukierki - kule. A to oznacza, że do Wigilii coraz bliżej. To już ostatni moment na planowanie menu,a już na pewno ostatni na testowanie nowych pomysłów. I ja dziś dla Was taki mam. Tzn.na pewno jest on nowy dla mnie,bo być może ktoś już takie gofrki sobie robił. Ja robiłam pierwszy raz i na pewno nie ostatni. Po prostu przepadałam na punkcie takiej wersji gofrów. Co szczególnie mnie cieszy to moje córki też się nimi zachwyciły. Myślałam że nie podejdą do gofrów, które nie są na słodko i mile się zaskoczyłam. Ja przygotowałam te gofry z myślą, że będziemy je przegryzać a potem popijać gorącym barszczykiem. Ale wiem z pewnego źródła , że dobrze smakują także na zimno.
A Wy co sądzicie o takim pomyśle?
Udanego tygodnia Wam życzę 😘 ❄️
3 brązowe pieczarki
15 g suszonych grzybów
185 g mleka
190 g mąki
1 jajko
70 g oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki oleju
Sól pieprz do smaku
50 g tartej mozzarelli
Grzyby suszone zalać szklanką wrzątku i zostawić na godzinę. Po tym czasie drobno posiekać ( wodę z moczenia zachować). Pieczarki też drobno posiekać.
Na patelni rozgrzać olej i wrzucić grzyby. Po 2 minutach dać pieczarki, podsmażyć 2- 3 minuty. Dodać odrobinę wody z moczenia grzybów i dusić do miękkości. Doprawić solą i pieprzem, ostudzić.
Mleko delikatnie podgrzać. Dodać mąkę, jajko, olej i wymieszać do połączenia. Dodać zawartość patelni,ser i doprawić do smaku. Wymieszać po raz ostatni.
Gofrownicę rozgrzać. Kłaść po 2 łyżki ciasta na jednego gofra. Wypiec. Czas jest zależny od sprzętu. I mnie 4 minuty.
Podawać gorące z barszczykiem do popicia. Smacznego.
![]() |





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz