Witajcie po długiej przerwie 😀
Przepraszam za nieobecność. Miałam odezwać się wcześniej, zaraz po powrocie do domu, ale nałożyło się trochę spraw i niestety nie udało mi się. Ale po kolei.
Powinnam napisać, że to połowa sierpnia w obiektywie...a czemu połowa? Bo zdjęcia są z drugiej połowy miesiąca, czyli od naszego wyjazdu na urlop. Z jakiegoś nieznanego mi powodu straciłam wszystkie zdjęcia jakie do tej pory zrobiłam. Jak wiecie w lipcu nabyłam nowy telefon i przez ten cały czas robiłam zdjęcia, część zamieściłam w poście lipiec w obiektywie. A tu nagle zdjęcia zniknęły...nie wiem dlaczego. Pewnie jako beztalencie techniczne, coś niechcący wcisnęłam i po zdjęciach... będzie więc tylko część urlopowa. Wiadomo w pierwszej chwili było mi smutno, że straciłam te zdjęcia. Tym bardziej że weekend przed wyjazdem byliśmy w naszym starym zoo i zrobiłam kilka fajnych zdjęć żabek w różnych kolorach i chciałam Wam je pokazać. No nic na pewno jeszcze kiedyś się wybierzemy więc nadrobię to dla Was 😘
Teraz kilka słów o tym czemu dopiero prawie po tygodniu od powrotu z wakacji odzywam się do Was... pewnie część z Was pamięta, że moja starsza córka w tym roku skończyła szkołę podstawową. Było więc piękne świadectwo, naprawdę piękne a potem egzaminy. Wybór szkoły i oczekiwanie na wyniki.... jakież było nasze zdziwienie gdy córka nie dostała się do żadnego z wybranych przez siebie liceów. Musieliśmy więc wziąć udział w rekrutacji uzupełnieniającej i o zgrozo!ta sama historia. Nie będę pisać jak to bardzo źle wpłynęło na moją córkę,bo z pewnością się domyślacie... zostało więc " polowanie" na wolne miejsca w jakiejkolwiek szkole,bo nowy rok szkolny za pasem a dziecko nie ma szkoły. Wysłaliśmy więc masę wniosków do różnych techników,w dużej części nie były to wymarzone kierunki Martynki, ale plan zakładał że zaczepi się gdziekolwiek,a potem będziemy walczyć o przeniesienie do liceum...i wyobraźcie sobie, że 18 sierpnia gdy my spacerujemy sobie po deptaku w Darłówku do męża dzwoni sekretariat jednej ze szkół, że Martynka się dostała,ale trzeba szybko przynieść dokumenty. Mąż wytłumaczył naszą sytuację, więc dostaliśmy czas do wtorku 26 sierpnia do godziny 13. My i tak planowaliśmy powrót 26, ale był zamiar wyjechać później, może po obiedzie. A trzeba było wyjechać o 5 i już o 11:30 byłam z Martynką w szkole. Dostałyśmy skierowanie na badania,bo w technikum taki jest wymóg. Potem wiadomo nadrabianie sterty prania, uzupełnienie lodówki. A potem w czwartek około 13 telefon z liceum do którego chciała Martynka pójść, że zwolniło się miejsce i że może być przyjęta, tylko wiadomo dokumenty. W piątek więc szybko do technikum odebrać dokumenty, złożyć w liceum. No i w końcu mogliśmy pojechać po jakieś zeszyty i długopisy. Tak więc mocno dała nam się ta rekrutacja we znaki. Najważniejsze, że Martynka w końcu odżyła i wróciła do siebie. Ciężko patrzeć na swoje dziecko tak załamane,a nie ma się wpływu na taką sprawę. A najzabawniejsze jest to, że za rok powtórka bo młodsza będzie wybierać szkołę średnią. Szczerze mówiąc już się boję 🫣🫣😱
Zostaje jeszcze kwestia mojej pracy... więc nie dostałam zgody na skrócenie okresu wypowiedzenia i pracuje do końca września. Myślałam, że oferta pracy w szkole mi przepadnie ( i w jakimiś sensie przepadła, ale to tak zawiłe, że nie będę się rozpisywać), ale ostatecznie wszystko jakoś się ułożyło. Pewnie zastanawiacie się w jaki sposób. Otóż rano będę pracować w dotychczasowym miejscu,a potem na pół etatu w szkole. A od października na cały w szkole. Tak więc wrzesień będzie trochę ciężki i już z góry Was przepraszam gdybym nie była zbyt aktywna. Mam zamiar publikować przepisy,bo trochę ich zgromadziłam i nie chciałabym żeby były nieaktualne, tym bardziej że kilka dłuższych przerwy już mi się zdarzyło w tym roku,ale mogę nie odpowiadać na komentarze i bywać i Was. Mam jednak nadzieję, że uda mi się to wszystko jakoś ogarnąć bez straty dla kogokolwiek.
Wiem trochę chaotyczny ten wpis, ale zawsze tak mam jak chce wszystko i dużo napisać. Mam nadzieję, że zbytnio Was nie zanudziłam 🤗 zapraszam do obejrzenia zdjęć, ostrzegam będzie ich dużo. Aż sama nie mogę się nadziwić, że znam to miasto na wylot a ciągle tyle zdjęć tam robię.
Monika najważniejsze że wszystko Wam się poukładało pomyślnie 👍Piękne fotki 😍 Fajnie że udało się wypocząć 😊 Pozdrawiam serdecznie 😘
OdpowiedzUsuńAniu podwójnie dziękuję 😘
UsuńWspółczuję córce, ale najważniejsze, że finalnie udało się dostać do tego wymarzonego liceum.
OdpowiedzUsuńTo prawda,ale ile stresu było. I ta niemoc jest najgorsza.
UsuńNajważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. Piękna fotorelacja.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 🙂
UsuńWakacje trochę nerwowe ,dobrze że córce udało się dostać do wymarzonej szkoły, Tobie siły na m-c wrzesień Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńObie bardzo dziękuję Ulu, również serdecznie pozdrawiam 🙂
UsuńGratulacja dla córki, że dostała się do liceum. Wypoczęłaś w pięknych okolicznościach przyrody. Co do zdjęć, ja robię głównie zdjęcia aparatem fotograficznym, bo są lepsze i dają więcej możliwości, natomiast komórką tylko chcę od razu wrzucić zdjęcia na konto :) Jednak każda opcja utrwalania wspomnień jest fajna. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam aparat cyfrowy ale to przerzucanie przez kabel było bardzo uciążliwe, więc jak widać bardzo dawno temu to było. Teraz myślę o jakimś porządnym aparacie, zwłaszcza że Martynka też zainteresowała się fotografią.
UsuńAleż piękne kadry i ujęcia! Nie mogłam się napatrzeć! Zdjęcia kotki wprawiły mnie w dobry nastrój :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że ze szkołą córy i z Twoją pracą skończyło się jak skończyło, ale ile nerwów przy tym było to tylko Ty wiesz najlepiej!
Pozdrawiam i cieszę się, że jesteś :)
Aniu ślicznie dziękuję za miłe słowa,a szczególnie za to ostatnie zdanie 😘
UsuńGorące uściski 🙂
Witaj Moniczko po przerwie. Pięknie spędziłaś czas. Pozdrawiam ❤️
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Małgosiu 🙂🪻
UsuńTrzymaj się, dużo zdrowia i siły. Świetne zdjęcia. Dobrego września! :) PS A gdzie te lody lawendowe były? To gdzieś w Darłowie? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Lody w Darłówku,na wschodniej stronie otworzyli lodziarnie z lodami rzemieślniczymi . A w zeszłym roku nie było tej lodziarni. Ciekawe czy za rok będzie, bo my będziemy 😁😉
UsuńDużo się działo, teraz kochana przydałaby Ci się wakacje!
OdpowiedzUsuńŚwięta racja!
UsuńKochana!
OdpowiedzUsuńPięknie, malowniczo, smacznie u Ciebie😊☕🌞🐞🦋
Serdeczności moc na cały obfity wrzesień😊🧡
Bardzo dziękuję, przyda się. Gorące pozdrowienia 🙂
UsuńJej, bardzo współczuję Twojej córce, że musiała przechodzi przez taki stres! Na szczęście wszystko dobrze się skończyło!
OdpowiedzUsuńNa szczęście,ale serce pękało gdy się na nią patrzyło..
UsuńŚliczne zdjęcia i kiciuś :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję w imieniu Belki 😃
UsuńPiękne zdjęcia, to zrobione przez Martynkę jest rzeczywiście bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńDobrze, że sprawa wyboru szkoły dla Martynki szczęśliwie się zakończyła.
Powodzenia w nowej pracy!
Pozdrawiam serdecznie :)
Miło mi że podoba Ci się zdjęcie mojej córki,bo ja pewnie nie jestem obiektywna 😁 obie bardzo dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy 🩷☀️
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Ja niestety nigdzie nie byłam w sierpniu, nawet nie wiem kiedy on zleciał.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze we wrześniu się gdzieś wyrwiesz? Pewnie pogoda będzie lepszą niż w wakacje. Serdecznie pozdrawiam 🙂
UsuńDobrze że wszystko się szczęśliwie skończyło z ta szkołą, a z pracą...na pewno szybko zleci ten wrzesień i może będziesz mogła trochę odetchnąć. Zdjęcia jak zawsze piękne, apetyczne (lody) i przesłodkie (oczywiście Bella) ^_^
OdpowiedzUsuńPodejrzewam że wrzesień minie szybko i mam że go jakoś przeżyje. Pociesza mnie fakt że dzieci są już samodzielne.
UsuńBardzo dziękuję za odwiedziny i przemiły komentarzy 🙂
Monia, wszystko się ułoży, wierzę w Ciebie, bo jesteś wyjątkowo ogarniętą i zdyscyplinowaną kobietką. Najważniejsze, że z tą szkołą wszystko finalnie się udało i że z Twoją pracą też w finale będzie dobrze, mimo że wrzesień będzie jeszcze taki "łatany".
OdpowiedzUsuńCieszyć się tylko należy, że pogodę na urlopie mieliście dobrą, bo z tym naszym morzem to różnie bywa :) Trzymaj się cieplutko i niczym nie przejmuj... serdecznie Cię pozdrawiam!
Iwonko bardzo dziękuję za słowa wsparcia, bardzo się przydadzą. Zwłaszcza że na pewno pojawią się chwilę zwątpienia. Ale tak jak piszesz najważniejsze że Martynce się udało
UsuńGorące pozdrowienia i uściski 😘😘😘
Z tymi zdjęciami to naprawdę kiepsko. Wiesz też kiedyś miałam taką sytuację. Zdjęcia na blogu potrafią zniknąć bezpowrotnie kiedy na przykład usuwamy je z komputera czy telefonu. Od tej pory wiem że nie mogę ich usunąć z nośnika dopóki wpis nie będzie opublikowany. Dopiero po publikacji zdjęcia zapisują się gdzieś tam w chmurze. Co do szkoły to naprawdę niesamowita historia. Nie mieści mi się ona w głowie. Pamiętam że ja nie miałam żadnych problemów by dostać się do szkoły. Ale to było dosyć dawno temu a poza tym mieszkał na pipidówie. Bardzo mi przykro i mam nadzieję że w przyszłym roku pójdzie to o wiele lepiej. Wszystkiego dobrego dla twoich dziewczyn ❤️ z pracą na pewno też wszystko się ułoży, początki zawsze są ciężkie ale jesteśmy z tobą więc nie martw się ❤️ dużo siły i dużo uśmiechu ❤️
OdpowiedzUsuńKlaudia bardzo dziękuję za budujące słowa, życzenia córkom oczywiście przekaże. Dla Was także wszystkiego dobrego 😘🌸
UsuńMiałaś szalony sierpień, ale najważniejsze, że wszystko się udało poukładać :) fajne fotki z urlopu, współczuję, bo straciłaś wcześniejsze zdjęcia, ale może jeszcze uda się nadrobić :) miłego września Moniczko :)
OdpowiedzUsuńhttps://apetycznie-klasycznie.pl/
Też mam taką nadzieję Madziu. Bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa 😘 wszystkiego dobrego we wrześniu 🍄🍁🍄
UsuńPiękna relacja. Mam nadzieję, że wyjazd i te widoki choć trochę zrekompensowały Wam zmartwienia. Na szczęście wszystko ułożyło się po Waszej myśli i życzę Wam, aby wszystkie sprawy związane ze szkołą i pracą dawały już tylko powody do radości i satysfakcji.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam ciepłe uściski! 🤗🧡
Cieszę się, że wszystko się u Was szczęśliwie ułożyło. Zdjęcia piękne, widać, że wyjazd Wam się udał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Kocham morze :)
OdpowiedzUsuń