Dzień dobry 🙂
Dziś zapraszam Was na przepis prawie cały w stylu zero waste. Stąd nazwa sos " nawinie", bo co mi wpadło do ręki wylądowało w sosie, ponieważ była potrzeba zużycia pewnych produktów,aby nic nie zalegało w lodówce gdy my wyjedziemy na urlop. Podobnie było z kalarepą, mąż kupił bo przecież będzie jadł i tak przeleżała w szufladzie w lodówce przez tydzień i ostatecznie wylądowała w sosie. Co moim zdaniem zadziałalo na korzyść sosu,bo zyskał słodszy smak. No i oczywiście przerobiłam ziemniaki z poprzedniego obiadu, chociaż oczywiście trochę musiałam dogotować. No chyba tak się na chwaliłam tego pomysłu, że skutecznie zachęcałam Was do przygotowania. Do czego serdecznie zapraszam 😃
To jest ostatni wpis na najbliższe dwa tygodnie. Jutro popołudniu wyjeżdżamy nad morze. Nie będę tutaj nic zamieszczać, odpowiadać na komentarze i do Was też nie będę zaglądać. Zresztą w ubiegłym tygodniu też było z tym kiepsko, za co bardzo przepraszam,ale jestem już tak zmęczona i fizycznie i psychicznie ( nadal nie wiem co z moim odejściem), że nie umiem wykrzesać z siebie i sił i entuzjazmu do czegokolwiek. Mam nadzieję, że po urlopie wrócę do jakiej takiej równowagi. Gorąco Was pozdrawiam i serdecznie dziękuję za każdy pozostawiony komentarz 😘
Udanej środy i całej reszty sierpnia 😀
Sos:
500 g mięsa mielonego z łopatki
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
1 mała kalarepa
2 marchewki
2 pomidory malinowe duże
9 pieczarek marynowanych
9 czarnych oliwek
100 ml wody
250 ml passaty pomidorowej
3 łyżki oleju
1 łyżka sosu sojowego
1/2 łyżeczki papryki słodkiej mielonej
Sól pieprz do smaku
Kluski z dziurką:
985 g ugotowanych ziemniaków
Mąka ile zabierze ciasto - i mnie 225 g
2 jajka rozm M
2 łyżeczki soli
Sos:
Do malaksera przeliczyć cebulę, czosnek, marchewkę oraz kalarepę i rozdrobnić.
W dużym rondlu rozgrzać olej, dodać warzyw i zeszklić je. Dodać mięso i smażyć, aż zmieni kolor.
W międzyczasie na tarce o grubych oczkach zetrzeć pomidora ( pomidora przekroić najpierw na pół). Dodać do garnka wraz z wodą. Przykryć pokrywką i zmniejszyć ogień i dusić zawartość. Po 15 minutach dodać posiekane pieczarki i oliwki. Wlać także passatę i dusić kolejne 10-15 minut. Następnie doprawić do smaku.
Kluski z dziurką:
Ziemniaki przecisnąć przez praskę. Wyrównać w misce, podzielić na 4 części i wyjąć jedna z nich. W to miejsce wsypać mąkę. Dodać resztę ziemniaków, sól oraz jajka i zagnieść na gładkie ciasto.
Uformować małe kulki wielkości orzecha włoskiego lub ciut większą. W każdej zrobić małą dziurkę. Gotować w osolonym wrzątku ( 2 minuty od wypłynięcia).
Podawać z sosem. Smacznego.
Bardzo ciekawe danie. Ja te kluski najczęściej jadam z sosem grzybowym.
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam takich kluseczek.
OdpowiedzUsuńNa pewno było pyszne! Wspaniałego wypoczynku, tym bardziej, że szykuje się naprawdę letnia pogoda. :)
OdpowiedzUsuńAle smakowicie. Udanego wypoczynku! :)
OdpowiedzUsuńO na takie danie to ja zawsze jestem chętna 😏Udanego wypoczynku 🍀 Pamiętaj wszystko się ułoży....😘
OdpowiedzUsuńlubię takie dania, wszystkiego dobrego i udanego urlopu:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na kuchnię zero waste. Kluseczki i sos wyglądają pysznie 🧡.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego i pięknego urlopu! Przesyłam uściski 🤗🧡
Życzę Ci, żebyś podczas urlopu zebrała siły, wypoczęła i nabrała pogody ducha.
OdpowiedzUsuńPrzepis jak zawsze bardzo pomysłowy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Obiad jqk marzenie! 😍🤩Mam nadzieję, że pogoda będzie łaskawa, odpoczniecie i po urlopie wrócicie pełni sił i zapału. Serdecznie pozdrawiam! 🤗🫶
OdpowiedzUsuńObiad wygląda bardzo apetycznie. Rozumiem Twoje wyczerpanie, ja z innego powodu przeżywam to samo. Niech urlop będzie ukojeniem, dobrej pogody i regeneracji sił.
OdpowiedzUsuńJak zawsze pomysł zacny :)
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu! Niech pozwoli Ci naładować akumulator. Dobrej pogody i samych radosnych chwil! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam kluski śląskie :D Raz mój narzeczony dorobił do nich sos ze szpinaku i było obłędne <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 🤗
Angelika
Smakowite danie. Udanego nadmorskiego pobytu. W końcu jest słonecznie . Traficie chyba w dobrą pogodę. Relaksuj się i wypoczywaj. Ja przez całe lato nie jestem na blogu. Pozdrawiam serdecznie ♥️
OdpowiedzUsuńkocham kluchy po prostu! :)
OdpowiedzUsuńAch, kluseczki jak marzenie! One ze wszystkim dobrze smakują, a zwłaszcza z tak pysznym sosem :-) Na urlopie będzie na pewno super, bo pogoda zapowiada się nieźle. Buziaki!
OdpowiedzUsuńBrzmi pysznie i bardzo domowo! 🍅🥔 Podoba mi się, że przepis jest w duchu zero waste, a jednocześnie efekt końcowy wygląda jak porządny, rodzinny obiad. Mam nadzieję, że ten urlop nad morzem pozwoli Ci złapać oddech i odzyskać trochę energii — odpoczynek jest czasem najważniejszym składnikiem w naszym „przepisie na życie” 💛
OdpowiedzUsuńKluski robiłam pierwszy raz z młodych ziemniaków i nie za bardzo wyszły, już widzialam przy przegniataniu że jakieś kleiste , zła odmiana ziemniaka, WYPOCZYWAJ.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka z pracy zawsze mówi że jak robi bigos co robi bigos nawinie. Co się na winie to do bigosu 😁 bardzo lubię takie przepisy które pozwalają wykorzystać produkty które mam w lodówce. Często podzielają one los kalarepy z twojej szuflady. Przepis wygląda cudownie, danie na pewno jest apetyczne i z pewnością sama spróbuję takich kluseczek. Wszystkiego dobrego i udanego urlopu. Proszę wypoczywać i regenerować sily ❤️
OdpowiedzUsuńMniam :) I u mnie dziś kluseczki ale z żeberkami :) Mam nadzieję, że wspaniale spędzacie czas ♥ i zajadacie tez coś dobrego :)
OdpowiedzUsuńAle apetyczne! Kochana wypoczywaj i dbaj o siebie a internetami w ogóle się nie przejmuj! Uściski od nas ♥️
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku! Ładuj akumulatory i odpoczywaj ile się da :) Pozdrawiam serdecznie znad jeziorka :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na kluseczki i wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńCudownego wypoczynku Ci życzę, Monia... potrzebna jest taka regeneracja dla organizmu i oddech od codzienności.
Uściski!!!
Udanego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny obiad :) udanego wypoczynku Moniczko, załaduj akumulatory i wracaj z nowymi wpisami :)
OdpowiedzUsuńhttps://apetycznie-klasycznie.pl/
ja wolę ziemnioki tradycyjne:D nie jestem kluskowa;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Wygląda apetycznie.
OdpowiedzUsuńCzasami takie dania smakują najlepiej, a kluski uwielbiam w końcu jestem ze Śląska ;)
OdpowiedzUsuńPysznie, takie obiady są najlepsze 🩷
OdpowiedzUsuńU Ciebie kluski wyglądają bosko! Mnie nigdy nie wychodziły, zawsze jakieś takie twardawe, ale robiłam trochę z innego przepisu, więc może dlatego. Muszę spróbować wg. Twojego. Pozdrawiam, Edyta
OdpowiedzUsuńSuper jedzonko naprawdę. Pychotka. Jadlabym zdecydowanie :) Wygląda genialnie. Mniaaaaam
OdpowiedzUsuńTeż nie raz robię takie sosiki nawinie czy to z ziemniakami, kluskami czy często makaronem lub ryżem i zawsze wychodzą najlepiej :D. Smak jest i cieszy fakt, że nic się nie zmarnowało
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo i apetycznie, a te kluski wyglądają cudownie:)
OdpowiedzUsuń