Dzień dobry 🙂
I kolejny pomysł na wykorzystanie rabarbaru, chyba ostatni w tym roku...przepis wykonany 10 maja a opublikowany dopiero dziś...a do dziś nic innego z rabarbarem nie zrobiłam stąd moja obawa, że to ostatni pomysł z tym składnikiem. A że u mnie niestety nic nie może być normalnie, to do przygotowania kompotu użyłam dżemu zamiast innych owoców. Była potrzeba zużycia dżemu aby się nie zmarnował,a że nie miałam innego pomysłu to poszedł na kompot o okazało się że to całkiem dobry pomysł 😉 jeśli Was zaciekawiłam tym połączeniem to serdecznie zapraszam do przygotowania takiego napoju. Na nadchodzące upały będzie w sam raz!
Gorące uściski 😘
500 g rabarbaru
150 g dżemu z owoców leśnych
100 g cukru
Sok z 1 małej cytryny
2 litry wody
Rabarbar umyć i pokroić w dużą kostkę. Przełożyć do miski, dodać cukier,sok z cytryny i odłożyć na pół godziny.
Po tym czasie przełożyć do garnka, dodać dżem oraz wodę i zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować do miękkości rabarbaru. W razie konieczności dodać więcej cukru. Podawać zimne lub gorące. Smacznego.
To rzeczywiście ciekawy pomysł z tym dżemem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam rabarbar :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, ciekawy skład. Uwielbiam kompot z rabarbaru!
OdpowiedzUsuńTeż tak robiłam, to już ostatni moment aby zamrozić rabarbar na zimowe ciasta.Mama mawiała ze rabarbar używa się do 30 czerwca, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKompot z rabarbaru lubię , ale nigdy nie piłam takiego z dodatkiem dżemu.
OdpowiedzUsuńFajny kompot Moniczko :) kreatywnie, zawsze będę popierać kuchnię zero waste :)
OdpowiedzUsuńhttps://apetycznie-klasycznie.pl/
kolor ma mega mocny:D
OdpowiedzUsuńPyszny i orzeźwiający! I nic się nie marnuje 🙂
OdpowiedzUsuńPiękny kolor kompotu, pobudza kubki smakowe.
OdpowiedzUsuńTeraz lecisz z przepisami tak szybko, że nie nadążam z próbowaniem :)
OdpowiedzUsuńTakiego kompotu jeszcze nie kosztowałam!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie i kreatywnie, chętnie spróbowałabym takiego kompotu:)
OdpowiedzUsuńJaki doskonały pomysł na wykorzystanie dżemu!!!
OdpowiedzUsuńSama bym na to nie wpadła :)
Jak zwykle piękne zdjęcia, Monia...
Mocno Cię przytulam!