Dzień dobry 🙂
Wiecie zastanawiałam się jak zacząć ten post,czy znowu Was przepraszać czy tylko wyjaśnić powód mojej kolejnej nieobecności...i chyba po prostu napisze Wam że od zeszłej soboty walczę z okropnym przeziębieniem i póki co przegrywam tą walkę...w poniedziałek poszłam do pracy na 6 rano i po niecałych trzech godzinach zostałam odesłana do domu. Gdy wracałam do domu udało mi się dodzwonić do przychodni i pierwszy wolny termin do lekarza to wtorek godzina 11. Poszłam więc i do piątku jestem na zwolnieniu lekarskim... póki co ogólne rozbicie minęło,ale kaszel i katar nadal mam i muszę przyznać że jestem już tym zmęczona 🥴
A co dobrego dziś polecam? Dziś na obiad polecają się klopsiki ze schabu,z szynką dojrzewającej i pieczarek. Wykonanie niezbyt skomplikowane a efekt naprawdę smakowity. Moje dziewczyny ostatnio jakoś mają długie zęby na mięso, ale gdy dodam sosik to chętnie zjadają 🙃 może to patent także na Wasze dzieci? Chociaż moje to już nie dzieci tylko pannice...jedna 14 lat,a druga za miesiące skończy 16 lat 😱a czasem tak cudują z jedzeniem, że ręce opadają 😤
Wiecie tak sobie myślę o tych moich dłuższych i krótszych nieobecnościach tutaj u mnie i i Was i tak sobie myślę, że moglibyśmy się umówić że przestanę Was co chwilę przepraszać a będę bywać wtedy kiedy będzie to możliwe. A że będę bywać to pewne,bo nie umiałabym żyć bez swojego bloga i Waszych. Mam nadzieję że takie zapewnienie będzie Was satysfakcjonować, mnie na pewno bo inaczej myśli o zaniedbywaniu tej sfery,wykończą mnie...
Wszystkiego dobrego i dużo zdrowia!
720 g schabu bez kości
80 g szynki dojrzewającej
180 g pieczarek
4 kromki suchego chleba lub 2 łyżki bułki tartej
2 łyżeczki przyprawy suszone pomidory
Sól pieprz do smaku
1 łyżka masła
1 łyżka oleju
750 ml wody
2 łyżki mąki
1 pęczek koperku
Mięso umyć i osuszyć. Zmielić w maszynce do mięsa na drobnych oczkach.
Do maszynki wrzucić także szynkę, pieczarki oraz suchy chleb. Zmielić wszystko.
Doprawić do smaku solą pieprzem i suszonymi pomidorami. Dokładnie wymieszać.
Uformować klopsiki o średnicy piłek do ping ponga.
W rondlu z nie przywierająca powłoką rozgrzać olej i masło. Partiami obsmażać z obu stron.
Następnie przełożyć wszystkie klopsiki do garnka, dodać wodę. Gdy się zagotuje, zmniejszyć ogień i dusić całość około 15-18 minut. W międzyczasie mąkę wymieszać z wodą.
Dodać do garnka i ponownie doprowadzić do wrzenia i gotować jeszcze 2-3 minuty. Posiekać koperek i dodać do garnka, wymieszać. Podawać gorące. Smacznego.
Zdrowiej kochana! Moje dzieci także lubię wszelkie sosy z mięsem.
OdpowiedzUsuńKlopsiki pięknie wyglądają i chętnie bym ich spróbowała. Podziwiam Cię za pomysłowość i chęć gotowania w takim stanie zdrowotnym. Przeziębienie teraz szaleje, zwłaszcza Covid, więc każdego może to dopaść. Nie musisz wyjaśniać swojej obecności, bo każdy ma prawo do odpoczynku. Ja też nie pisze codziennie, bo czasami po prostu mi się nie chce :) Życzę powrotu do zdrowia jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do pełni zdrowia życzę. Ciekawy przepis.
OdpowiedzUsuńMonika zdrowiej 😽Klopsiki z sosem bardzo lubimy 😋 aTwoje wyglądają przesmakowicie 😋😋😋 pozdrawiam cieplutko 😘
OdpowiedzUsuńSmakowicie. Zdrowia, dbaj o siebie! :)
OdpowiedzUsuńSzynka dojrzewająca zawsze podbija smak, a do tego pieczarki, mniam! Mam nadzieję, że Ci lepiej, skoro gotujesz smakołyki, chociaż matki już tak mają, że zawsze najpierw myślą o rodzinie, a potem o sobie ;-) A co do nieobecności na blogu to spokojnie możesz wyluzować, Twoi blogowi przyjaciele zawsze poczekają, bo wiemy, że nasza Monia wróci. Buziaki gorące!
OdpowiedzUsuńP.S. Przypominam sobie, jak ja nieraz cudowałam z jedzeniem, chociaż w tamtych czasach nie było dyskusji, były tylko dwie opcje: zjeść, albo być głodnym. Gdy miałam 16 lat odżywiałam się tak źle, że naprawdę podziwiam Mamę, ze to wytrzymywała. Obżarłszy się pączkami w jedynej prywatnej cukierni, zrozpaczona ilością kalorii, potem nie jadłam obiadu, a bidne matczysko nie wiedziało, czemu ta Marzynia kaprysi :-D
Zdrówka życzę, przede wszystkim dbaj o siebie i zdrowiej kochana. A pannice, zamiast wymyślać, niech Ci w kuchni pomogą hihi. Niektóre nastolatki bardziej wymyślne przy jedzeniu niż młodsze :P A u Ciebie pyszności same. Klopsiki też uwielbiam :).
OdpowiedzUsuńNieobecnościami na blogu się nie przejmuj, ważne, żebyś wracała do nas zawsze. Ja sama robię przerwy między postami 2-3 tygodnie, bo nie daję rady częściej :). jeszcze raz zdrówka życzę :*