czwartek, 3 lipca 2025

Melonowo - miętowe lody

Dzień dobry 🙂 

Latem moje córki mógłby jeść tylko lody. I nie jest to przesada. Lody i może ewentualnie rósł i naleśniki 😉 ale lody zawsze number one. Gdy jesteśmy na mieści lub na wyjeździe oczywiście są to lody " sklepowe" lub z lodziarni. Ale gdy jesteśmy w domu to co dwa dni przerabiam owoce i nabiał na domowe lody. W tym roku dokupiłam foremek, żeby robić rzadziej te kody, np co trzy dni 🤣. Tym razem zamiast jogurtu użyłam mleczko kokosowe,a że w dyskoncie była promka na melona to wyszły lody egzotyczne. Tym bardziej że wzbogaciłam je o banany i sok z cytryny. Dla podkręcenia orzeźwienia dodałam miętę,bo moja młodsza córka akurat tego smaku szuka w lodach teraz. Na pewno się dziwicie czemu dodaje erytrol do tych lodów. Powód jest prosty, chcę choć trochę zmniejszyć ilość zjadanego cukru przez moje dziewczyny. A że lody to jak wiadomo produkt zamrożony to nawet nie czują że nie ma zwykłego cukru w składzie 😉

Serdecznie zapraszam na przepis ☀️☀️☀️




1 puszka mleczka kokosowego lekkiego 

400 g miąższu melona cantalupe 

2 małe banany 

Sok z 1 cytryny 

4 listki mięty 

3-4 łyżki erytrolu zmielonego na puder 


Do wysokiej dzbanka wlać mleczko kokosowe. Dodać sok z cytryny i wymieszać. 

Melona pokroić w grubą kostkę a banana w grube plastry. Wrzucić do dzbanka.

Dodać erytrol, posiekane listki mięty i zmiksować na gładko.

Przelać do foremek na lody i wstawić do zamrażarki na kilka godzin. Smacznego.






wtorek, 1 lipca 2025

Czerwiec w obiektywie

Dzień dobry 🙂 

Zapraszam na podsumowanie czerwca. Co prawda nie wiele zrobiłam w czerwcu,z wiadomych przyczyn, ale jednak coś tam się działo...nic nowego ani spektakularnego nie ugotowałam w czerwcu, ale podjęłam ważną decyzję odnośnie mojej pracy... złożyłam wypowiedzenie i pracuje do końca września. W połowie sierpnia jedziemy na urlop a potem będę szukać nowego zajęcia. W czerwcu moja córka zakończyła edukacja podstawową i teraz nowy etap przed nami. I to chyba najważniejsze momenty w czerwcu. W czerwcu dodałam tylko 4 wpisy,3 kulinarne i 1 podróżniczy. Mam nadzieję,że w lipcu będę bardziej aktywna, ale nie będę się zarzekać ani nic obiecywać bo życie różnie się układa, ale liczę na jakąś względną stabilizację 😉

Zapraszam na fotorelację. 









Jak się dobrze przyjrzycie to widać słaby pasek tęczy 😀



A wcześniej taki deszcz był 







No i oczywiście kilka foteczek Belci 




Bella lubi wszelkie kartony i torby papierowe. Żadnemu nie przepuści 🤣







I kilka moich stylizacji. Wiem przytyłam, jestem beznadziejnym przypadkiem w tej kwestii...od ponad 20 lat jestem na różnych dietach i naprawdę nie ma już siły na kolejną walkę i kolejny reżim...



A jak minął Wam czerwiec? Mam nadzieję że w spokoju 🪷 jakie plany macie na lipiec? Już wyjazdy czy jeszcze w domu? Ja cały miesiąc w pracy, do tego formalności z wyborem liceum więc raczej nigdzie nie pojedziemy, dopiero w sierpniu. Ale myślę że tę trochę pokręcimy się po mieście i znajdziemy coś ciekawego do zrobienia i zobaczenia. Udanego lipca Wam życzę 😘

sobota, 28 czerwca 2025

Wejście na Śnieżkę na porcelanową rocznicę ślubu

Dzień dobry 🙂 

Dziś zapraszam Was na krótką relację z wypadu w góry, który miał miejsce na koniec maja...w tym roku pod koniec czerwca,a dokładnie 25 czerwca mieliśmy  20 rocznicę ślubu. Chcieliśmy tą piękną okazję uczcić w szczególny sposób. I wpadłam na pomysł, abyśmy razem zdobyli Śnieżkę. Do tej pory nie złożyło się nam, aby wybrać się w góry bo wiecie jak uzależnieni jesteśmy od morza więc uznałam że to pięknie będzie razem być na szczycie. Oczywiście kompletnie się nie znamy na zdobywaniu gór i tego jakie są szlaki....






Gdy dotarliśmy do podnóża szlaku ( w sklepie zapytałam Panią jak najlepiej się dostać na szlak.Powiedziala mi że w sumie zaraz za miejscem gdzie nocujemy mamy wejście na szlak, więc tam poszliśmy) okazało się że to czarny najtrudniejszych szlak... drogowskaz informuje że wejście zajmuje 2 godziny,nam zajęło 2 godziny i 40 minut, więc jak na takich laików poszło nam całkiem dobrze 🫣😁




I szczerze mówiąc po przejściu całego czarnego szklaku nie dziwię się, że oprócz nas spotkaliśmy tylko może z 10 osób 🤣 bo na Szczycie Śnieżki było ich naprawdę sporo 






Ale szczerze mówiąc widoki zdecydowanie rekompensowały poniesiony trud. Jak mogliście zobaczyć na zdjęciach wcześniej na Śnieżce był jeszcze gdzieniegdzie śnieg...













Gdy już zeszliśmy ze szczytu i znowu znaleźliśmy się na Kopie, nadeszły gęste chmury, coś jakby prószyło i trochę się wystraszyłam że w takich warunkach będziemy schodzić.... powrót był więc wyciągiem co dla mnie było też nie lada wyzwaniem bo boje się wysokości i część trasy pokonałam z zamkniętymi oczami więc nie ma zdjęć z przejażdżki 🤣


Wejście bardzo nam się podobało i jeszcze o jednej rzeczy Wam nie powiedziałam. Był to nasz pierwszy od 16 lat wyjazd tylko we dwoje, więc i to miało swój urok. Do dziewczyn przyjechał chrzestny młodszej córki a my mieliśmy cały weekend tylko dla siebie. W Karpaczu byliśmy w piątek późnym popołudniem,w sobotę od rana weszliśmy na Śnieżkę,a w niedzielę pospacerowaliśmy trochę po Karpaczu.


czwartek, 26 czerwca 2025

Kompot z rabarbaru i dżemu ( zero waste)

Dzień dobry 🙂 

I kolejny pomysł na wykorzystanie rabarbaru, chyba ostatni w tym roku...przepis wykonany 10 maja a opublikowany dopiero dziś...a do dziś nic innego z rabarbarem nie zrobiłam stąd moja obawa, że to ostatni pomysł z tym składnikiem. A że u mnie niestety nic nie może być normalnie, to do przygotowania kompotu użyłam dżemu zamiast innych owoców. Była potrzeba zużycia dżemu aby się nie zmarnował,a że nie miałam innego pomysłu to poszedł na kompot o okazało się że to całkiem dobry pomysł 😉 jeśli Was zaciekawiłam tym połączeniem to serdecznie zapraszam do przygotowania takiego napoju. Na nadchodzące upały będzie w sam raz! 

Gorące uściski 😘 




500 g rabarbaru 

150 g dżemu z owoców leśnych 

100 g cukru 

Sok z 1 małej cytryny 

2 litry wody 



Rabarbar umyć i pokroić w dużą kostkę. Przełożyć do miski, dodać cukier,sok z cytryny i odłożyć na pół godziny.

Po tym czasie przełożyć do garnka, dodać dżem oraz wodę i zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować do miękkości rabarbaru. W razie konieczności dodać więcej cukru. Podawać zimne lub gorące. Smacznego.










wtorek, 24 czerwca 2025

Ciasto na śmietanie z rabarbarem i kruszonką ( bez białego cukru)

Dzień dobry 🙂 

Sezon na rabarbar jeszcze całkiem nam nie umknął, więc mogę jeszcze podrzucić Wam pomysł na pyszne i proste ciasto. Proste w przygotowaniu ( można bez użycia miksera), smakowite bo wszystko co z kruszonką jest pyszne, prawda? Zapraszam więc na przepis i udanego tygodnia życzę! Ja w oczekiwaniu na męża, znowu wyjechał służbowo na tydzień 😔

Wracając jeszcze do tematu mojej córki to ja tą wcześniejszą decyzję podjąłam bez konsultacji z nią. I dlatego była taka zdziwiona, że nic kulinarnie się u nas nie dzieje. Oczywiście będę trzymać rękę na pulsie, więc gdybym od września zdarzały się dłuższe przerwy w publikacji to będziecie wiedzieć, że się uczę 😁




240 g mąki pszennej pełnoziarnistej 

60 g mąki pszennej 

1 łyżeczka proszku do pieczenia 

100 g erytrolu zmielonego na puder 

65 go margaryny wegańskiej 

300 g śmietany 12%

2 jajka 

280 g rabarbaru 

Aromat migdałowy 

Kruszonka:

15 g erytrolu 

15 g masła 

15 g mąki pszennej 


Tortownica 22 cm


Śmietana powinna być w temperaturze pokojowej. 

Do miski przełożyć śmietanę, dodać erytrol,dokładnie wymieszać. Następnie dodawać po 1 jajku, za każdym razem dokładnie wymieszać ( można to zrobić ręczna trzepaczką). Stale mieszając dodać rozpuszczoną i ostudzoną margarynę.

W mniejszej misce wymieszać obie mąki z proszkiem do pieczenia. Następnie przesiać do mokrych składników i dokładnie wymieszać. 

Formę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć  ciasto. Rabarbar obrać i pokroić w małą kostkę. Ułożyć na cieście.

Składniki kruszonki przełożyć do pojemnika blendera z ostrzami i kilka razy pulsacyjnie rozdrobnić. Obsypać obficie ciasto. Piec w 180 st około 45 minut,do suchego patyczka. Smacznego.











niedziela, 22 czerwca 2025

Babka migdałowa - makowa

Dzień dobry 🙂 

Z przyjemnością informuję, że mogę wrócić do pieczenia, blogowania i do Was. Dziś moja córka przeprowadziła ze mną rozmowę. Zapytała czemu ostatnio jestem jakaś taka smutna, jakby zdenerwowana i czemu już dawno nic nie piekłam i nie robiłam zdjęć. Powiedziałam, że odpuszczam sobie moje hobby żeby zająć się Nią i Jej nauką. Powiedziała mi, że od września bardzo się przyłoży i że nie mogę porzucać swojego hobby. Cieszę się podwójnie! Po pierwsze dlatego, że chyba dotarło do niej jak ważne jest świadectwo w ósmej klasie. A po drugie dlatego, że mogę wrócić do tego co tak lubię i sprawia mi przyjemność. Wracam więc. Póki co z przepisami wcześniej zgromadzenymi, ale mam nadzieję że na nowo rozkręci się moja wena i radość z gotowania. Będzie mi więc bardzo miło jeśli będziecie do mnie nadal zaglądać.

Dziś babka, prosta, smaczna i na niedużą porcję. Chyba Wam wspominałam, że z wypadu do Krynicy Morskiej przed świętami Wielkanocnymi wróciłam z taką foremką? Serdecznie zapraszam na przepis 🫶🫶🫶




100 g mielonych migdałów 

150 g mąki pszennej 

30 g maku 

1 łyżeczka proszku do pieczenia 

135 g drobnego cukru 

3 jajka rozm M 

100 g miękkiego masła 

1 opakowanie gotowego lukru 


Do misy robota przełożyć masło, dodać cukier i ucierać aż masło napuszy się i pojaśnienieje. Następnie dodawać po jednym jajku,za każdym dając czas aby jajko wymieszało się z tłuszczem.

W mniejszej misce wymieszać mąkę, migdały i mak,wraz z proszkiem do pieczenia i przesiać do mokrych składników. Wymieszać do połączenia.

Foremkę wysmarować masłem i przełożyć ciasto. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st z termoobiegiem około 40 minut lub do suchego patyczka. 

Wyjąć z piekarnika i odstawić do wystudzenia. Uwolnić z formy. Oblać lukrem ( według instrukcji na opakowaniu) i udekorować ozdobami cukrowymi. Smacznego.









czwartek, 15 maja 2025

Tort urodzinowy z chrupiącą wkładką

Dzień dobry 🙂 

Zapraszam na obiecany przepis na tort urodzinowy. Przygotowałam ten tort przeszło miesiąc temu na urodziny męża. Tort tylko pozornie wygląda na trudny do wykonania. Ale taki nie jest. Na pewno trzeba dać sobie czasem na przygotowanie bo poszczególne elementy potrzebują czasu. Mam nadzieję że to Was nie zrazi do tego wypieku.

Przypis na ten jest 700 wpisem jaki dodałam na blogu i niestety tak się składa, że ostatni.... muszę zrobić sobie przerwę a właściwie zawieść blogowanie. Muszę zająć się moją młodszą córką. Myślałam że jest rozsądniejsza mogę wierzyć w jej podejście do obowiązków szkolnych. Niestety okazało się całkiem odwrotnie,a że od września ósma klasa i egzaminy i wybór szkoły to muszę się porządnie za nią wziąć. Niestety mam taką naturę, że jak się za coś zabieram to angażuje się na 200% i potem ponoszę różne koszty z tego tytułu, więc muszę tym samym z czegoś zrezygnować. Wiadomym jest że dziecko jest dla mnie najważniejsze i  hobby musi trochę odejść na dalszy plan. Zresztą moja rodzinka jest bardzo tradycyjna w kwestii smaku i mają bazę dań, które chętnie jedzą a do moich pomysłów podchodzą z rezerwą. I nie mam już sił ,żeby walczyć z tym. Tak więc zawieszam publikowanie przepisów na co najmniej rok.... ale nie zrezygnuje z bywania u Was. Na pewno nie będę tak często jak teraz, ale liczę że raz w tygodniu znajdę chwilkę żeby do Was zajrzeć. Wszystkie Was bardzo polubiłam i nie wyobrażam sobie żeby Was nie odwiedzić. Wierzcie mi że jest mi bardzo smutno, liczyłam że przy okazji tego bloga będzie inaczej. Ale życie jest życie i trzeba czasem pójść na ustępstwa. Wiecie jak uwielbiam grudzień i te wszystkie ciasta i ciasteczka świąteczne, więc może w tym okresie znajdę czas i coś upiekę i podzielę się z Wami, oczywiście nie obiecuję ale promyk nadziei jest. 

Dłużej już Was nie zanudzam tym moim skutkiem. Serdecznie dziękuję za każde odwiedziny, każde miłe słowo, które dla mnie tutaj zostawiłyścicie. Życzę Was wszystkiego dobrego, cudownego lata i dużo dużo zdrowia! Do zobaczenia u Was 😘 🫶🫶🫶🫶🫶

P.s. W razie pytań odnośnie przepisów, albo gdybyście chciały pogadać ze mną to na dole strony jest formularz kontaktowy . Serdecznie zapraszam do kontaktu.



Biszkopt:

4 jajka rozm M 

4 łyżki mąki ziemniaczanej 

4 łyżki mąki pszennej 

1/2 łyżeczki proszku do pieczenia 

5 łyżek cukru drobnego 

Krem krówkowy:

200 g cukierków krówek 

330 ml śmietany 30%

600 g jogurtu naturalnego 

Chrupiąca wkładka:

100 g gorzkiej czekolady 

1 łyżka oleju 

25 g ryżu preparowanego 

35 g płatków kukurydzianych 

15 g wiórków kokosowych 

30 g płatków migdałowych 

50 g orzechów pekan 

Dodatkowo:

Słodycze do dekoracji 


Tortownica 18 cm


Biszkopt:


Obie mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia. Odłożyć na bok.

Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na pianę, następnie stopniowo dodawać cukier i ubijać aż piana będzie sztywna. Następnie dodawać po jednym żółtku,za każdym razem delikatnie wymieszać.

Następnie przesiać mąki i delikatne całość wymieszać.

Ciasto wyłożyć do tortownicy o średnicy 18 cm i piec około 30 minut,do suchego patyczka. Gdy biszkopt ostygnie, wtedy go wyjąć.

Krem krówkowy:

*Jogurt naturalny wyłożyć na sito wyłożone ręcznikiem papierowym ( sito ustawić na misce). Całość zabezpieczyć folią spożywczą i wstawić do lodówki na około 12-14 godzin.

*Do małego rondelka przełożyć śmietanę oraz krówki. Gotować do rozpuszczenia cukierków ( na małym ogniu i często mieszając). Zdjąć z ognia, przykryć folią w kontakcie i zostawić do ostygnięcia. Następnie wstawić do lodówki na 12-14 godzin. 

Kolejnego dnia śmietanę ubić na sztywno i połączyć ją z lebneh. 

Chrupiąca wkładka:

Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej wraz z olejem.

Płatki migdałowe, kukurydziane oraz orzechy posiekać. Do nich ryż i wiórki kokosowe. Wymieszać. Dodać czekoladę i całość ponownie dobrze wymieszać. 

Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia i wyłożyć chrupiąca wkładkę. Wstawić do lodówki na 12-14 godzin.

Wykonanie:

Biszkopt przekroić na dwa blaty. Na parterze położyć pierwszy blat ciasta i dać 1/3 kremu. Następnie ułożyć wkładkę chrupiącą. Dać kolejną porcję 1/3 kremu i drugi biszkopt. 

Na wierzchu ułożyć słodycze,a dookoła zrobić rozetki z kremu krówkowego. Przed podaniem jeszcze odrobinę schłodzić. Smacznego.